niedziela, 24 kwietnia 1988

W śnieżycę do Bajorów

Bardzo niepoprawna politycznie nazwa. W dodatku nie wiem, czy nie koresponduje z Wykapką Kulawego Miśka

Organizatorkami Rajdu Ułomnego Dedka na trasie Srokowo-Bajory Wielkie (jeszcze parę kilometrów i stanęlibyśmy nad granicą ze Związkiem Radzieckim) były druhny z kętrzyńskiej 7. Żeńskiej Drużyny Starszoharcerskiej „Orion”.

Trasa nasycona intelektualnie, druhny z jednego z najlepszych ogólniaków stanęły na wysokości zadania. Końcowe kilometry w sobotę pokonywaliśmy pod zacinający wiatr z zadymką śnieżną i brnąc przez śnieżne zaspy. Zanim dotarliśmy wieczorem na nocleg, załapaliśmy się u gościnnych ludzi na odpoczynek i jajecznicę na smalcu prosto z fajerek kuchni węglowej.

22-24.04.1988
Rajd Ułomnego Dedka
Srokowo-Bajory Wielkie

wtorek, 19 kwietnia 1988

Nasze mzimu

Przede wszystkim nie miałem pojęcia, że „śpiewająca dusza” pochodzi z „Wesołej wdówki” czyli operetki Franza Lehara.

Po drugie – pora się wytłumaczyć z „Naprzód, lewa!”. Podobno kto w młodości nie był socjalistą, ten na starość będzie tylko świnią. Ciekawe, że to powiedzenie przypisywane jest m.in. Bismarckowi i Piłsudskiemu. Ale podobno Bismarck powiedział również, że kto w młodości nie popiera idei lewicowych – jest bez serca, a kto na starość nadal je popiera – jest bez mózgu. Państwo sobie wybiorą, która sentencja bardziej ich przekonuje :)

Co do guru, to jednego miałem, ale go pogoniłem, zgodnie z zaleceniem Arystotelesa: Przyjacielem mi Plato, lecz w większym stopniu przyjaciółką prawda.

A mzimu? Kogo z mego pokolenia, które miało okazję widzieć w kinie „W pustyni i w puszczy” (jedynie słuszna wersja z 1973 roku), nie rozpalała idea mzimu? Jeśli kogoś w młodości nie fascynowało mzimu, na starość agnostykiem będzie jeno :)

„W pustyni i w puszczy” oczywiście przeczytałem w Epoce Wielkiego Czytania (trzy książki jednocześnie, kilkanaście miesięcznie). „Popioły” również (stąd te ogary), choć już bez takiego entuzjazmu. Nadciągała Epoka Wielkiego Harcowania, a wraz z nią opisane w powyższej piosence atrakcje typu bąble większe od plecaka.

Usta milczą, dusza śpiewa.
Wędrujemy! Naprzód, lewa!
Pośród cierpień i wśród bólu,
Wędrowanie – to nasz guru.
Gdyby użyć pseudonimu,
Wędrowanie – nasze mzimu.
Nasze mzimu!

Ogary poszły w las,
A my idziemy, mamy czas.
Bąble większe od plecaka,
Wędrujemy – dola taka.
Z tyłu błąka się przygoda,
Nie dogoni, wielka szkoda.
Wielka szkoda!

Reszel, 19.04.1988

Kącik rękopisów:

Horacy Pisaty - na YT
Horacy Pisaty - lista moich piosenek

niedziela, 17 kwietnia 1988

Urządzamy się

Zbliżał się kolejny Zjazd ZHP. To znaczy miał się odbyć dopiero za rok.

W harcerstwie jesteśmy jednak zapobiegawczy, więc z dużym wyprzedzeniem odbywało się Seminarium Stałe przed IX Zjazdem ZHP. Byłem na jednym z jego spotkań w „Perkozie”.
Post factum widzę to tak – w marcu 1988 roku zachowywaliśmy się jak w anegdocie Kisielewskiego, czyli wiemy, że jesteśmy dupie, ale zastanawiamy się, jak się w niej urządzić. Rok przed IX Zjazdem ZHP, który odbył się 28-31.03.1989, nie było, bo nie mogło być, rewolucyjnych pomysłów w rodzaju zmiany numeracji na XXVI, usunięcia ze statutu zapisu o kierowniczej roli PZPR i usunięcia słowa „socjalizm” z przyrzeczenia harcerskiego. A właśnie to wydarzyło się za 350 dni.

15-17.04.1988
Seminarium Stałe przed IX Zjazdem ZHP
SHS „Perkoz”

niedziela, 10 kwietnia 1988

Bohater codzienności na rajdzie

Na pierwszy swój Rajd Arsenał pojechałem w 1988 roku.

To był XVIII Rajd Arsenał. Odbywał się pod hasłem „Bohaterstwo codziennego życia jest tak samo wspaniałe, jak bohaterstwo walki”, a komendantem był phm. Robert Dzięciołowicz. Z pozytywistycznym przesłaniem zawartym w tytule rajdu zgadzam się w całej rozciągłości.

8-10.04.1988
XVIII Rajd Arsenał
Warszawa – SP 307