piątek, 6 sierpnia 2010

Bratanki prezydenci

Normalnie ani chybi się umówili. Dziś nie tylko Polska zyskała nowego prezydenta. Również na Węgrzech urząd objął dziś nowy prezydent Pál Schmitt. Nazwisko nie myli – węgierska głowa państwa jest potomkiem niemieckich emigrantów z końca XIX wieku.

Ciekawe, czy jakiś Janos Koorski jeździ po nim za to jak po łysej kobyle... Węgierscy narodowcy muszą mieć fobię antyniemiecką (antyhabsburską precyzyjnie mówiąc) porównywalną do polskiej wysypki na Rosję.
No, ale może ma wybaczone pochodzenie, skoro nowy węgierski prezydent pochodzi z Węgierskiej Partii Obywatelskiej (Fidesz), czyli takiego naszego wiadomo czego...


Nie wiem, gdzie urzęduje węgierski prezydent, ale wybiera go Országgyűlés czyli Zgromadzenie Narodowe (węgierski parlament jest jednoizbowy). Stało się to 29 czerwca, ale Schmitt musiał czekać aż jego poprzednik zakończy swoją kadencję.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz