poniedziałek, 31 marca 2014

My wam wszystko wyśpiewamy

Wydawało się, że w sprawie polskiego koncertu The Rolling Stones sprawa jest prosta – albo potwierdzą się przecieki o ich występie na Stadionie Narodowym 4 czerwca z okazji 25-lecia wolnych wyborów, albo nie. W Polsce jednak nic nie jest proste.

Po pierwsze okazało się, że Stonesi ten termin mają już zajęty w Tel Awiwie. Po drugie grupa polskich muzyków postanowiła nie być gorsza od pewnej młodej literatki narzekającej na niskie dochody ze sprzedaży swej pisanej wiele miesięcy książki i też ogłosiła swój manifest, w którym żąda, by państwo z okazji ćwierćwiecza wolności kupiło usługi od rodzimych gitarzystów, wokalistów, perkusistów i klawiszowców. A nie od jakichś obcych. Nie posądzałbym naszych muzyków o ksenofobię, to najzwyklejsza troska o własną kieszeń. Zresztą wcale nie wyjątkowa. Tak zachowuje się wiele grup społecznych i zawodowych. Może i są fanami wolnego rynku, ale tylko do tego momentu, do kiedy ich nie dotyczy. Wiadomo, każdy chciałby funkcjonować na liberalnym rynku, ale jako jedyny mieć państwowe dotacje i jeszcze być zwolnionym z płacenia podatków, bo przecież realizuje jakąś ważną społecznie potrzebę. Jeśli istoty wolności nie rozumieją artyści, to kto ma rozumieć... Podobno do naszych muzyków już piszą przedstawiciele polskiego przemysłu z uprzejmą, ale stanowczą prośbą, by przestali kupować zagraniczne gitary.

(mój felieton z dzisiejszej prasy)

sobota, 29 marca 2014

Zapasowy Pink

Sztuka to nie fiu bździu. To prawdziwe emocje. W drodze powrotnej z mrągowskiego koncertu Spare Bricks uzgadnialiśmy z Żoną stanowiska w sprawie oceny artystycznej obejrzanego chwilę wcześniej widowiska. Nieroztropnie i lekko prowokacyjnie okazałem zbyt mało entuzjazmu.

A przecież byłem pod wrażeniem, podobnie jak cała wypełniona do ostatniej dostawki fanami Pink Floyd sala Centrum Kultury i Turystyki w Mrągowie. Wystarczyło jednak postawić znak zapytania przy grze świateł, a w zasadzie jej braku, żeby nie mieć do kogo otworzyć gęby aż do Barczewa.


Co w programie? Z pamięci, chyba niczego nie pominąłem. Kolejność przypadkowa: „One of These Days” (pierwsze uderzenie w bas rozwiało wątpliwości, czy będzie dobrze), „Money” (jak na scenie jest saksofon, to wiadomo po co), „Breathe”, „Time”, „Echoes” (kto jeszcze grywa 19-minutowe utwory?), „Comfortably Numb”, „Another Brick In The Wall (part II)” (i to dwa razy), „Arnold Layne” (piosenki o fetyszystach śpiewajmy, póki wolno), „Hey You”, „Shine on You Crazy Diamond, Parts I-V”, „Wish You Were Here” (gdy Jacek Aumüller wyciągnął 12-strunowego akustyka, to nie było wątpliwości w jakim celu...), „Brain Damage” (nikt się nie zaśmiał w odpowiednim momencie), „Eclipse”, „Dogs” (przerwany wtargnięciem dziecięcego chóru), „Goodbye Cruel World” (to na koniec), „Run Like Hell” (jak się okazuje do Pink Floyd można rytmicznie klaskać), „Smile” (z płyty „On an Island” Davida Gilmoura).


Kto na scenie? Spare Bricks: Agnieszka Szpargała – śpiew, saksofon, Jacek Aumüller – śpiew, bas, Paweł Wrocławski – gitary, Tomasz Gadzina – klawisze, Michał Słupski – perkusja. Gościnnie chór dziecięcy z Mrągowa oraz balet.


Nasz Roger Waters w niczym nie ustępuje zagranicznemu Rogerowi Watersowi, a pod pewnymi względami nawet go przewyższa.


Umówmy się, że nasz Dick Parry jest nie tylko ładniejszy, ale i śpiewa.


Nasz David Gilmour wprawdzie nie śpiewa, ale gra równie dobrze.


Mrągowski chór. Z entuzjazmu wszedł na scenę jakieś pięć minut przed czasem. W nagrodę pojawił się też na bis. Wiadomo, w którym utworze.


Oświetlenie zastępcze.


Pamiątkowe cegły dla każdego.


Pamiątkowych pięć filmów:

Carpe stones, rolling diem

Keith Richards, który zażył, połknął, wstrzyknął i wciągnął w siebie ze czterdzieści wagonów wszelakiego gówna, ostrzegł rodziców swej byłej dziewczyny, że stacza się w dół z powodu narkotyków. Pewnie wiedział, co mówi. Ostrzeżony ojciec zabrał córkę z zepsutego Nowego Jorku i doprowadził do jej ubezwłasnowolnienia, co zapewne uratowało jej życie.


Linda, bo tak miała na imię, przeżyła, ale przestała się odzywać do Keitha. Piosenkę „Ruby Tuesday” o dziewczynie, która żyła wedle zasady carpe diem, Richards napisał na początku 1966 roku. W melodii na pewno pomógł mu Brian Jones. Po utworem podpisany jest też Mick Jagger.
A ja podpisuję się pod swoim tłumaczeniem:

Nie mówiła mi gdzie jest jej dom
Wczoraj jest nieważne, już przeszło to
Czy to słońca blask
Czy noce czarnych barw
Któż zna ją,
Gdy znika wciąż

Żegnaj, Różo Wtorku
Któż twe imię znać ma, któż?
Gdy się zmieniasz w każdy dzień znów
Ciągle tęsknię, wróć tu

Nie pytaj, czemu tak chce wolna być
Odpowie ci, że tylko tak umie żyć
Uwięzić nie da się
W życiu, co nie daje jej
Strat, zysków dość
Za żaden grosz

Żegnaj, Różo Wtorku
Któż twe imię znać ma, któż?
Gdy się zmieniasz w każdy dzień znów
Ciągle tęsknię, wróć tu

Nie trać czasu już – to słowa jej
Łap marzenia swe, nim znikną gdzieś
Ginąc cały czas
Tracisz marzeń cud
I stracisz jaźń
Życie to żart

Żegnaj, Różo Wtorku
Któż twe imię znać ma, któż?
Gdy się zmieniasz w każdy dzień znów
Ciągle tęsknię, wróć tu

Olsztyn, 24-29.03.2014



Horacy Tłumacy - na Facebooku
Horacy Tłumacy - na YT
Horacy Tłumacy - lista przetłumaczonych piosenek

poniedziałek, 24 marca 2014

Śpiewka czerwcowa

Gdy w sierpniu 1990 roku Rolling Stonesi na osobiste zaproszenie prezydenta Vaclava Havla wystąpili w Pradze, zazdrościliśmy Czechom takiego prezydenta.

Nie pomstujmy na Lecha Wałęsę, że nie zaakcentował w taki lub podobny popkulturowy sposób odzyskania wolności. Po pierwsze nie był wówczas jeszcze głową państwa, a po drugie zajęty był wojną na górze. Pocieszaliśmy się tym, że to u nas w 1967 roku, a nie w Czechosłowacji zespół po raz pierwszy wystąpił za żelazną kurtyną. Następcy Lecha Wałęsy nie musieli słać specjalnych zaproszeń do Micka Jaggera i jego kolegów. Grupa za prezydentury Aleksandra Kwaśniewskiego zagrała w Chorzowie, a za Lecha Kaczyńskiego w Warszawie.
Być może wystąpi również w czasie kadencji Bronisława Komorowskiego. Pojawiły się właśnie pogłoski, że Kancelaria Prezydenta chce zaprosić Rolling Stonesów na organizowany przez siebie koncert z okazji 25. rocznicy wyborów 4 czerwca. Wstęp miałby być darmowy, ale wiadomo, że Stonesi za darmo nie grają. Jeśli pogłoski o koncercie na Stadionie Narodowym są prawdziwe, to oczywiście urzędnicy prezydenta muszą zapewnić sfinansowanie imprezy ze środków pozabudżetowych (czyli po prostu od sponsorów). Prezydent nie jest politycznym samobójcą i nie wyłoży kilku milionów dolarów ze swego budżetu na obchody żadnej rocznicy, nawet okrągłej. Zwłaszcza że rocznica nie przejdzie bez kontrowersji. Będziemy świeżo po wyborach do Parlamentu Europejskiego i scena polityczna będzie odreagowywać ich wyniki. Niezależnie od tego, kto wygra, każda partia ma wyrobione zdanie na temat ustaleń Okrągłego Stołu. Wolałbym posłuchać Jaggera, a nie starych śpiewek o zdradzie w Magdalence.

(mój felieton z dzisiejszej prasy)

środa, 19 marca 2014

W co żeś nóż wbił?

Jak najlepiej poczuć Transcendencję? Pomedytować, pójść trochę pozabijać i wrócić do medytacji. Tak w skrócie przedstawia się historia piosenki „The Continuing Story of Bungalow Bill”, którą Lennon napisał zainspirowany wydarzeniami w aśramie Maharishi Mahesha Yogiego.


Jedną z asystentek guru była amerykańska działaczka na niwie Nancy Cooke de Herrera. W czasie pobytu Beatlesów odwiedził ją syn Richard, który pewnego dnia poszedł polować na tygrysy, że niby taki hinduski obyczaj. A w zasadzie pojechał na słoniu. O, coś w tym stylu (chociaż to akurat słonie na rejestracji nepalskiej, a my pojechaliśmy na łowy zupełnie bezkrwawe).


Wyprawa zakończyła się atakiem tygrysa na słonie, dzielny Richard ratował się strzelając do drapieżnika, a na końcu fotografował się z trupem w prążki. Lennon nie po to przyjechał medytować, by ktoś mu pod bokiem mordował zwierzęta. Musiał więc odreagować piosenką, w której junior Cooke przedstawiony został jako Bungalow Bill, czyli Buffalo Bill.

Hej, Bungalow Bill, w co żeś nóż wbił? Bungalow Bill
Hej, Bungalow Bill, w co żeś nóż wbił? Bungalow Bill

Polować na tygrysy poszedł, słonia i strzelbę miał
I w razie czego zabrał, jak zawsze, mamę tam
Saksońskiej matki syn jest Ameryki wart

Hej, Bungalow Bill, w co żeś nóż wbił? Bungalow Bill
Hej, Bungalow Bill, w co żeś nóż wbił? Bungalow Bill

Głęboko w dżungli, tam gdzie smacznie potężny tygrys spał
Tam Bill ze swoim słoniem przygodę głupią miał
Więc Marvel dzielny między oczy oddał strzał
Wszystkie dzieci śpiew!

Hej, Bungalow Bill, w co żeś nóż wbił? Bungalow Bill
Hej, Bungalow Bill, w co żeś nóż wbił? Bungalow Bill

Czy zabijanie to nie grzech, spytały dzieci w mig
„Nie, kiedy strach jest w oczach” odrzekła matka im
„Bo gdyby wzrok zabijał, on zamiast nas by żył”
Wszystkie dzieci śpiew!

Hej, Bungalow Bill, w co żeś nóż wbił? Bungalow Bill
Hej, Bungalow Bill, w co żeś nóż wbił? Bungalow Bill

Hej, Bungalow Bill, w co żeś nóż wbił? Bungalow Bill
Hej, Bungalow Bill, w co żeś nóż wbił? Bungalow Bill

Hej, Bungalow Bill, w co żeś nóż wbił? Bungalow Bill
Hej, Bungalow Bill, w co żeś nóż wbił? Bungalow Bill

Hej, Bungalow Bill, w co żeś nóż wbił? Bungalow Bill
Hej, Bungalow Bill, w co żeś nóż wbił? Bungalow Bill
Olsztyn, 19.03.2014



Horacy Tłumacy - na Facebooku
Horacy Tłumacy - na YT
Horacy Tłumacy - lista przetłumaczonych piosenek

niedziela, 16 marca 2014

Rzeczy wstrętne dość

Ile lat można śpiewać, że ma się nadzieję umrzeć zanim się zestarzeje? Jak się okazuje – długo. Do starości. Zespół The Who kończy w tym roku pół wieku, a jego dwaj żyjący członkowie mają 69 i 70 lat. Właśnie szykują się do pożegnalnej trasy, która zakończy się w 2015 roku. Może pora na wizytę w Polsce?



Tłumaczenie „My Generation”, niestety, nie z okazji polskiego koncertu Daltreya i Townshenda, bo o takim koncercie nie słyszałem. Inspiracja przyszła ze wschodu. A konkretnie z Białegostoku, gdzie rezyduje składający się z Białorusinów zespół The Toobes, który zaatakował mnie z telewizora.

Ludzie chcą poniżyć nas
(mówię o mej generacji)
Tylko przez to, że nas stać
(mówię o mej generacji)
Robią rzeczy wstrętne dość
(mówię o mej generacji)
Wolę śmierć, niż starca los
(mówię o mej generacji)

To czas mej generacji
To czas mej generacji, kotku

Czemu nie znikniecie gdzieś
(mówię o mej generacji)
Zamiast kazać nam zamknąć się
(mówię o mej generacji)
Nie chcę robić tu sensacji
(mówię o mej generacji)
Po prostu mówię o mej generacji
(mówię o mej generacji)

To czas mej generacji
To czas mej generacji, kotku

Czemu nie znikniecie gdzieś
(mówię o mej generacji)
Zamiast kazać nam zamknąć się
(mówię o mej generacji)
Nie chcę robić tu sensacji
(mówię o mej generacji)
Po prostu mówię o mej generacji
(mówię o mej generacji)

To czas mej generacji
To czas mej generacji, kotku

Ludzie chcą poniżyć nas
(mówię o mej generacji)
Tylko przez to, że nas stać
(mówię o mej generacji)
Robią rzeczy wstrętne dość
(mówię o mej generacji)
Wolę śmierć, niż starca los
(mówię o mej generacji)

To czas mej generacji
To czas mej generacji, kotku

To czas mej generacji
To czas mej generacji, kotku

Olsztyn, 16.03.2014

Wersja Johna Fogerty'ego, którą dane mi było zobaczyć na żywo:


O ile członkowie The Toobes mają łącznie może tyle lat, co Daltrey, to ci artyści cieszą się, że nie umarli, nim się zestarzeli. Wzruszające, serio.


Kącik okładkowy, czyli miałem taką kasetę:
Horacy Tłumacy - na Facebooku
Horacy Tłumacy - na YT
Horacy Tłumacy - lista przetłumaczonych piosenek

sobota, 15 marca 2014

Ogniu, krocz za mną

Historia jak z telenoweli. Gdy June Carter pisała piosenkę „Ring of Fire” (współautorem był Merle Kilgore), miała już drugiego męża, ale nie był nim Johnny Cash, który miał wprawdzie dopiero pierwszą żonę, ale już od kilku lat coś go chyba łączyło z panią Carter.

W 1962 roku piosenkę nagrała Anita Carter, siostra June, ale nie był to przebój. Dopiero wersja Casha z marca 1963 roku zdobyła listy przebojów. Cash rozwiódł się w 1966 roku, również tego roku Carter zakończyła swe drugie małżeństwo. W 1969 roku Cash i Carter wzięli ślub i żyli w szczęśliwym związku aż do śmierci w 2003 roku (June 15 maja, Johny 12 września).


Piosenka opowiada o tym, jak June zakochała się w poznanym w 1957 roku Cashu. A słowa o miłości jako płonącym kręgu ognia znalazła podkreślone w książce swego wuja Alvina Pleasanta Delaneya Cartera. Innego zdania jest Vivian Liberto, pierwsza żona Casha. Przedstawia mniej romantyczną wersję – autorem piosenki jest sam Cash, natomiast „płonący pierścień” to wiadomy przedmiot męskiego pożądania. Cash oddał potajemnie piosenkę June, żeby mogła zarabiać na tantiemach.


Urzeczony tą historią tak to sobie tłumaczę:


To są miłości skry
Sprawiają, że w krąg płomień drży
Żądz związanych szałem
Tak w krąg już ognia wpadłem

Tak w płonący krąg już ognia wpadłem
Wpadłem tak, tak, tak
A płomień rósł wciąż dalej
I niósł żar, żar, żar
W krąg ognia wpadłem
W krąg ognia wpadłem

Tak w płonący krąg już ognia wpadłem
Wpadłem tak, tak, tak
A płomień rósł wciąż dalej
I niósł żar, żar, żar
W krąg ognia wpadłem
W krąg ognia wpadłem

Jak miód miłości łyk
Gdy serca chcą wspólnie bić
U stóp twych upadłem tak
A płomień wciąż szalał nam

Tak w płonący krąg już ognia wpadłem
Wpadłem tak, tak, tak
A płomień rósł wciąż dalej
I niósł żar, żar, żar
W krąg ognia wpadłem
W krąg ognia wpadłem

Tak w płonący krąg już ognia wpadłem
Wpadłem tak, tak, tak
A płomień rósł wciąż dalej
I niósł żar, żar, żar
W krąg ognia wpadłem
W krąg ognia wpadłem

I niósł żar, żar, żar
W krąg ognia wpadłem
W krąg ognia wpadłem

Olsztyn, 15.03.2014

I tak to sobie śpiewam:


Horacy Tłumacy - na Facebooku
Horacy Tłumacy - na YT
Horacy Tłumacy - lista przetłumaczonych piosenek

Diabeł tasmański

Bon Scott był dwudziestym dziewiątym facetem tego miesiąca, jakiego zaliczyła niejaka Rosie. Wystarczający powód, by napisać o tym piosenkę.


Historia nie mówi, czy rzecz działa się trzeciego, czy ostatniego dnia miesiąca... Ze wspomnień Angusa Younga wiadomo natomiast, że Rosie pochodziła z Tasmanii. Z piosenki można się dowiedzieć, że ważyła coś ze 1,2 kwintala oraz że była mistrzynią alkowy i okolic. No i weź przetłumacz taką piosenkę. No i wziąłem i przetłumaczyłem.

Posłuchaj tej historii
O kobiecie, znam ją
O, co do miłości
To kradnie show
Nie do końca jest ładna
Nie do końca pchłą
W talii sto, pierś sto dwa, sto pięć cyc
Mów, co chcesz, ma wszystko to!

Nigdy żadna panna, nigdy żadna panna jak ty
Nie robiła tego, nie robiła tego tak mi
I to nie są bajki
To nie skóra i kość
Dajesz z siebie wszystko ważąc pięć, dwadzieścia i sto
Tak mnóstwo ciebie, tak mnóstwo ciebie
Tak mnóstwo Rosie, tak mnóstwo Rosie
Tak mnóstwo Rosie i tak mnóstwo ciebie

Kotku możesz robić, robić mi to całą noc
Jedna tylko ty, tylko ty mnie kręcisz wciąż
Przez nocy tej czas
Okrągłą dobę to
O, zdumiała mnie, Rosie nigdy dość!
Tak mnóstwo ciebie, tak mnóstwo ciebie
Tak mnóstwo Rosie, tak mnóstwo Rosie
Tak mnóstwo Rosie, tak mnóstwo ciebie, o tak!

Tak mnóstwo ciebie, tak mnóstwo ciebie
Tak mnóstwo Rosie, tak mnóstwo Rosie
Tak mnóstwo Rosie
Tak mnóstwo ciebie-bie-bie-bie-bie, tak, tak, tak!

Tak mnóstwo Rosie, tak mnóstwo ciebie
O, tak mnóstwo ciebie
Olsztyn, 4-15.03.2014

„Whole Lotta Rosie” miała swoją starszą siostrę. Pierwotnie utwór nazywał się „Dirty Eyes” i w zasadzie to inna piosenka, ale jak to siostra – bardzo podobna. W przypadku AC/DC mówimy zresztą o bardzo dużej rodzinie, większość ich piosenek jest do siebie bardzo podobna. Nie sposób podważać ojcostwa.
Scott nacieszył się śpiewaniem „Whole Lotta Rosie” jakieś trzy lata. Brian Johnson też wie, co robić z Rosie.

Na koncert AD/CD się mi nie zanosi, ale być może wpadnę 12 lipca do Suwałk posłuchać jak „Whole Lotta Rosie” śpiewa Nikki Hill. O ile ma to w repertuarze.


Kącik „Świata Młodych”, czyli pomieszanie z poplątaniem 6 czerwca 1981. Na diabelskim zdjęciu AC/DC w składzie ze Scotem. W opisie płyta i skład z Brianem Johnsonem. No i przypadkowy (?) tytuł tekstu obok o Paganinim.

Kącik okładkowy, czyli miałem taką kasetę:


Horacy Tłumacy - na Facebooku
Horacy Tłumacy - na YT
Horacy Tłumacy - lista przetłumaczonych piosenek

czwartek, 13 marca 2014

Dobrze się prowadźcie

Seks, jak wiadomo, można porównać do wszystkiego. Mistrzostwo Torunia i okolic osiągnął Grzegorz Ciechowski, znajdując wspólny mianownik pożądania i imperializmu. Beatlesowska metafora z samochodem nie wydaje się przy tym szczególnie wyrafinowana, ale nie mówcie, że nie lubicie prowadzić...



Tak to sobie tłumaczę:

Pytam ją – Kim dziewczyno chcesz być
A ona na to – Mówię ci
Zamierzam być gwiazdą, przez ekrany iść
Lecz coś tymczasem możesz zrobić mi

Kotku, moją furę pchaj
Tak, planuję w filmach grać
Kotku, moją furę pchaj
I może pokocham

Mówię jej, że perspektywy mam tu
A ona na to – Kotku, rozumiem już
Praca za grosze, niby wszystko gra
Lecz możesz ze mną mieć lepszy czas

Kotku, moją furę pchaj
Tak, planuję w filmach grać
Kotku, moją furę pchaj
I może pokocham
Biip biipym biip biip tak

Kotku, moją furę pchaj
Tak, planuję w filmach grać
Kotku, moją furę pchaj
I może pokocham

Mówię jej, że mogę zaczynać wnet
A ona na to – Słuchaj, co chcę ci rzec
Wciąż nie mam auta i problem z tym mam
Lecz mam już kierowcę i to dobry start

Kotku, moją furę pchaj
Tak, planuję w filmach grać
Kotku, moją furę pchaj
I może pokocham
Biip biipym biip biip tak
Biip biipym biip biip tak
Biip biipym biip biip tak
Biip biipym biip biip tak

Olsztyn, 11-13.03.2014



Serbki nie pozostawiają żadnych złudzeń, o co chodzi w tej piosence:


Mika Urbaniak, Victor Davies i Urszula Dudziak podczas koncertu na Olsztyńskiej Scenie Jazzowej Mirka Mastalerza 9.03.2024:


Oficjalny miesięcznik Beatlesów 02/1966:

Horacy Tłumacy - na Facebooku
Horacy Tłumacy - na YT
Horacy Tłumacy - lista przetłumaczonych piosenek

niedziela, 9 marca 2014

Tango Notturno

Boją się, kochają, nienawidzą, wahają, nie są doskonali. Są ludźmi. Zaiste, bardzo niewychowawczy film. O „Kamieniach na szaniec” Roberta Glińskiego wypowiedziałem się już bez jego oglądania, jak zresztą wiele innych osób, głównie krytycznych wobec tego dzieła i widzących w nim zagrożenie dla zdrowia moralnego i patriotyzmu naszej młodzieży.

Wzmocniony dzisiejszym seansem zaprawdę powiadam wam – nie tu szukajcie zagrożenia dla umiłowania ojczyzny. I nie w sztuce w ogóle. W realnym świecie się rozglądajcie. Szukajcie tych, co dużo gadają. A im więcej który prawi o patriotyzmie, tym bardziej podejrzany, że w razie czego zesra się ze strachu w gacie (mógłbym napisać, że nawali w te pory, ale czuję, iż jednak zupełnie niebohatersko i beznadziejnie banalnie się zesra).
Z filmu zapamiętam sobie niepozorną scenę, gdy Monika, dziewczyna Rudego, gra na pianinie „Tango Notturno”, przedwojenny szlagier z niemieckiego filmu pod tym samym tytułem. Piosenkę skomponował Hans-Otto Borgmann, słowa Hans Fritz Beckmann. Oryginalna wersja z 1937 roku śpiewana przez Polę Negri:


Nawiązanie do tego utworu odnalazłem w wierszu mojej babci. 19-letnia Irena Zienkiewicz, wówczas jeszcze Pociej, tak zapisała w Nowej Wilejce w 1944 roku:

Pożegnanie

Ostatnie dźwięki
tanga Notturno
spłynęły z gitar strun.
Jutro zagrają
granatów jęki,
zaśpiewa sosen szum.
Pożegnalny wieczorek
przy dźwięku gitar,
smutne dziewczęta
żegnają nas.
Jutro powita
partyzancka piosenka
i tajemniczy zielony las.
Nowa Wilejka, 1944

Są dwie polskie wersje tekstu piosenki „Tango Notturno”. Jedną napisał Seweryn Mendelson i w 1938 roku zaśpiewała ją Wiera Gran. Zapewne tę wersję znała babcia Irena.


A może wersję Mieczysława Fogga z polskimi słowami Józefa Lipskiego i Władysława Szlengela? Obaj zginęli w 1943 roku, ale nie wiem, z którego roku jest to nagranie. Brzmi mi na przełom lat 40. i 50.


Powojenne wersje to m.in. Sława Przybylska:


Oraz Maciej Maleńczuk:

sobota, 8 marca 2014

Niech tańczy nam, maluje się

Tak, to prawda, że John Lennon porzucił Cynthię Lennon, ale przecież nie dla młodszej i raczej nie dla ładniejszej (wiem, rzecz gustu). Na pewno nie dla takiej, która pozwoliłaby sobie, żeby ktoś jej kazał tańczyć i malować się.

Piosenka „Woman Is the Nigger of the World” z 1972 roku to wspólne dzieło Lennona i Yoko Ono. Być może zresztą wkład Ono ograniczał się do tytułowego, prowokacyjnego hasła o kobiecie będącej czarnuchem (murzynem, jak wolicie) tego świata. Tak wyraziła się w wywiadzie w 1969 roku. Importującemu do rock and rolla rewolucję Lennonowi nie trzeba było tego dwa razy powtarzać.
Okolicznościowym tłumaczeniem czczę oto международный женский день:


Czarnuch to kobiety w świecie los
Taki jest, przemyśl to dziś
Czarnuch to kobiety w świecie los
Przemyśl to dziś, zrób coś z tym dziś

Niech tańczy nam, maluje się
Gdy nie chce służyć nam, mówimy, że nie kocha nas
Gdy robi, co chce, mówimy, że być mężczyzną chce
Gdy poniżasz ją, to wmawiasz, że wywyższasz tak

Czarnuch to kobiety w świecie los
Taki jest, jeśli nie wierzysz mi, patrz na tę, co przy tobie dziś
Sługą wszystkich sług ona jest
O, tak, lepiej krzycz o tym dziś

Niech rodzi i chowa dzieci twe
I tak pójdziesz w świat, gdy grubą kwoką stanie się
Mówimy – dom, jedyne miejsce, gdzie powinna być
A potem nudzi nas, bo taka nieświatowa jest

O, czarnuch to kobiety w świecie los
Taki jest, jeśli nie wierzysz mi, patrz na tę, co przy tobie dziś
O, sługą wszystkich sług ona jest
Tak, jest tak

Gnoimy ją ciągle w kanałach TV
I dziwi nas, że wciąż niepewna siebie jest
Gdy młoda jest, niszczymy jej wolną myśl
Mówiąc, by nie była taka cwana, bo przecież ma pusty łeb

No cóż, czarnuch to kobiety w świecie los
Taki jest, jeśli nie wierzysz mi, patrz na tę, co przy tobie dziś
Sługą wszystkich sług ona jest
O, tak, jeśli mi wierzysz, lepiej krzycz o tym dziś

Niech tańczy nam, maluje się
Niech tańczy nam, maluje się
Niech tańczy nam, maluje się
Niech tańczy nam, maluje się
Niech tańczy nam, maluje się
Niech tańczy nam, maluje się
Niech tańczy nam, maluje się
Olsztyn, 8.03.2014



Horacy Tłumacy - na Facebooku
Horacy Tłumacy - na YT
Horacy Tłumacy - lista przetłumaczonych piosenek

piątek, 7 marca 2014

Mur zastępczy

Prawdziwych Pink Floydów już nigdy nie zobaczymy na scenie, ale jest kilka zespołów, które może wysłuchać na żywo w zamian. Za trzy tygodnie w Mrągowie zagra Spare Bricks.



Nie będę zachęcał do wzięcia udziału w mrągowskim koncercie Spare Bricks, bo kupiłem dziś jedne z ostatnich biletów. I nie muszę chyba dodawać, że do tego koncertu jestem przygotowany od dawna.

wtorek, 4 marca 2014

Będę bił

Skoro wydałem 97 zł, to klamka już zapadła. Po raz trzeci będę bił rekord Guinnessa. No dobra, pierwszy. W 1994 roku byłem tylko rzecznikiem prasowym, a w 2000 roku tylko współorganizatorem. Ładne mi tylko. Zmęczyłem się nie mniej, niż zawodnicy. W tym roku chromolę, nie robię, przyjeżdżam na gotowe.



Coś tam jednak zmajstrowałem w ramach przygotowań. Jeśli chodzi o rekordowe „Hey Joe”, to nie tylko przećwiczone, ale i przetłumaczone:


W programie dodatkowym, już poza rekordem, jest, ze względu na gwiazdę, jaką będzie Eric Burdon z Animalsami, „House of the Rising Sun”. Już przetłumaczone, już nagrane:


No i przecież już słuchałem tego na żywo 16 lat temu w Sali Kongresowej:


Nie zapominając o zupełnie niekomercyjnej wersji, jaką Henry McCullough zagrał tuż pod moim nosem w 2011 roku:


Na Wyspie Słodowej pewno usłyszę też „Don't Let Me Be Misunderstood”. Tłumaczenie z 2009 i 2010 roku.


Jeszcze raz Sala Kongresowa 16 lat temu:


Set lista Burdona to same zacne kawałki, na pewno coś jeszcze przed koncertem przetłumaczę.

Jeśli chodzi o Uriah Heep, też jestem zasadniczo gotowy. Nie wychodzą mi podejścia do „July Morning”, ale się nie poddam. Na razie przetłumaczyłem „Lady in Black”:


Tłumaczenie było z okazji tego koncertu Kena Hensleya:


„Easy Livin’” przetłumaczone niedawno właśnie z okazji pierwszomajowego koncertu:


Wtedy nie przetłumaczyłem:


Horacy Tłumacy - na Facebooku
Horacy Tłumacy - na YT
Horacy Tłumacy - lista przetłumaczonych piosenek