niedziela, 22 lutego 2009

Ona miała 23 lata, on 55

Ona była córką właściciela browaru, on powszechnie szanowanym bohaterem II wojny burskiej i założycielem skautingu. Spotkali się w styczniu 1912 roku na pokładzie statku „Arcadian” płynącego do Nowego Jorku (jakie to szczęście, że nie popłynęli trzy miesiące później „Titanikiem”). Różnił ich wiek, ale łączył dzień urodzin – 22 lutego. Przed I wojną światową 32 lata różnicy nie robiło na nikim wrażenia. Zaręczyny odbyły się we wrześniu, a ślub 30 października 1912 roku.

Pan młody nazywał się Robert Stephenson Smyth Baden-Powell, a panna młoda Olave St Clair Soames. Po ślubie Olave Baden-Powell włączyła się do pracy skautowej u boku męża, zajmując się żeńską częścią ruchu.
Dziś mija 152 i 120 rocznica ich urodzin. Od 1926 roku dzień ten jest obchodzony jako Dzień Myśli Braterskiej czyli międzynarodowe święto przyjaźni skautów z całego świata.

4 grudnia 1992 roku nasz hufiec „Rodło” był wizytowany przez światowe organizacje skautowe w ramach ubiegania się ZHP o ponowne członkostwo w WOSM i WAGGGS, które utraciliśmy po II wojnie światowej, gdy komuniści zamienili harcerstwo w pionierstwo.
Przedstawicielka WAGGGS (World Association of Girl Guides and Girl Scouts czyli Światowego Stowarzyszenia Przewodniczek i Skautek). O ile pamiętam, Szwedka.

Szwedzkie pozdrowienie skautowe? Var redo! Alltid redo! Czyli Bądź gotów! Zawsze gotów!

Z lewej strony przedstawiciel WOSM (World Organization of the Scout Movement czyli Światowej Organizacji Ruchu Skautowego). Zdecydowanie Anglik.

Be Prepared!

Ten sam Anglik spotkany trzy lata później podczas Światowego Zlotu Harcerstwa Polskiego w Zegrzu. Wszystkie oczy skupione jednak na skaucie szkockim.

Be Prepared!

Na tym samym zlocie w 1995 roku przeprowadzam wywiad z Aleksiejem Lazarewem, szefem odradzającego się wówczas ruchu skautowego na Krymie.

Gdyby Alosza był Ukraińcem, napisałbym Будь Готовий! Bud Hotovyi! On i cała jego drużyna to Rosjanie, więc Будь готов! Bud Gotov!

A to spotkanie z hinduskim skautem w drodze z Goa do Bombaju w 1997 roku. Od roku byliśmy już członkami WOSM i WAGGGS. Wrócić do skautowej rodziny było równie trudno jak wejść do NATO...

Hindusi mówią: Taiyar! Zawsze gotów!

W komunistycznej Czechosłowacji nie było oczywiście skautingu. Polska była jedynym krajem zależnym od ZSRR, w którym udało się zachować ruch młodzieżowy nawiązujący do skautingu. Wszędzie indziej istniały organizacje pionierskie. Czescy miłośnicy skautingu działali do 1989 roku pod przykrywką miłośników kultury indiańskiej. Być może dzięki temu udało się im szybko odbudować ruch po odzyskaniu niezależności.
W 2004 roku na cmentarzu wyszehradzkim w Pradze (Vyšehradský hřbitov) spotkałem czeskich skautów.


Vyšehradský hřbitov to narodowa nekropolia Czechów. Spoczywa tam m.in. Antonín Benjamin Svojsík, założyciel czeskiego skautingu.


Czeski skautmistrz wyciąga do mnie lewą rękę z odchylonym małym palcem. Tak na całym świecie witają się skauci...


Test zaliczony... Buď připraven!


A na koniec wyjątkowe spotkanie. Listopad 2001 roku, Nowa Wilejka, obecnie dzielnica Wilna. W kręgu stanęliśmy wspólnie z żyjącymi tam polskimi harcerzami.

Litewscy skauci pozdrawiają się słowem Budek! Ale my przecież byliśmy gośćmi polskich harcerzy, więc przesyłam im nasze staropolskie Czuwaj!

2 komentarze:

  1. ,,on powszechnie szanowanym bohaterem II wojny burskiej''. No żesz w mordę mać. To tak jakby Merkel miała powiedzieć powiedzieć o oficerach Wermachtu czy SS,,Powszechnie szanowani bohaterzy II WŚ"
    '

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co poradzisz - udział w wojnie burskiej był WTEDY dla Anglików powodem do chwały. Więc generał był za to WTEDY powszechnie szanowany, takie są fakty. Kiedy Anglicy zrozumieli, że byli tam zbrodniarzami, nie wiem. W każdym razie już w latach 80. czytałem w prasie harcerskiej, że na obronę Mafekingu należy spojrzeć przez nieco inną optykę...
      No, ale że Gałąz atakujesz imperializm, to bym się nie spodziewał :)

      Usuń