niedziela, 29 sierpnia 2021

Poskromienie złośnicy

Wiele wody upłynęło w Tamizie i w Potomaku (w Wiśle jakby nieco mniej…) od czasu, gdy mainstreamowi rockandrollowcy pisali seksistowskie kawałki. Dziś z niektórych się tłumaczą, od niektórych się odcinają, za niektóre przepraszają. Stonesi się nie tłumaczą, nie odcinają i nie przepraszają… Po prostu grają dalej! Do ostatniego kamienia?



Dylematy młodego tłumacza – jak ująć w języku polskim tytułowe „under my thumb”? W angielskim idiomie czuję dosadny ciężar tego kciuka, pod którym znajduje się bohaterka piosenki. Polski odpowiednik („owinięta wokół palca”) brzmi dużo lżej, ale nie wejdzie w ramy melodii. Skoro ma być pod czymś, to może „pod butem”? Gdybym tłumaczył na niemiecki… Co zatem wybrałem? Poskromiona złośnica jest „pod władzą”. Pasuje?


Pod władzą mą
Mam ją, choć kiedyś byłem jej
Pod władzą mą
Mam ją, choć kiedyś miała mnie

To sprawka ma
Inne ubrania już w szafy pcha
Sprawka ma
Zmieniłem ją
Jest pod władzą mą
(Czyż się mylę, kotku?)

Pod władzą mą
Pies wije się, choć gryzł mnie co dzień
Pod władzą mą
Mam ją, bo zmieniła właśnie się

To sprawka ma (o, tak jest)
Co każą jej, to robi wciąż
Sprawka ma
Zmieniłem ją
Jest pod władzą mą
(Mów: dobrze jest)

Pod władzą mą
Syjamski kot, dziewczyna mit
Pod władzą mą
Najsłodszy zwierzak w świecie tym

To sprawka ma
Sposób w jaki mówi dziś coś
Sprawka ma
Zmieniłem ją
Jest pod władzą mą
(Bierz na luzie, kotku)

To sprawka ma
Sposób w jaki mówi dziś coś
Sprawka ma
Zmieniłem ją
Jest pod władzą mą
(Dobrze czuć to)

Pod władzą mą
Nie patrzy na boki się
Pod władzą mą
Więc ja mogę patrzeć gdzie tylko chcę

To sprawka ma
(To chciałem rzec)
Sposób w jaki mówi dziś coś
Sprawka ma
Zmieniłem ją
Jest pod władzą mą
(Mów: dobrze jest)
(Bierz na luzie, kotku)

Olsztyn, 26-29.08.2021


Podczas Dnia Rolling Stones 6.07.2018 w Gietrzwałdzie tak to zrobili Tumblin Flash':


Horacy Tłumacy - na Facebooku
Horacy Tłumacy - na YT
Horacy Tłumacy - lista przetłumaczonych piosenek

piątek, 27 sierpnia 2021

Faceci w czerni

Umówmy się, że na ten koncert poszedłem, żeby w końcu, po czterdziestu latach oczekiwania na okazję, posłuchać na żywo Johna Portera. Nergal ani mnie ziębi, ani grzeje.



Zanim na scenie pojawił się zespół Me And That Man, zagrali Dance Like Dynamite (nie widziałem) oraz Mùlk (zerknąłem – ciekawe, chociaż zdaje się zespół miał jakieś poważne zmiany personalne).


No dobra, ale przyszliśmy tu jednak na Jego i Tego Faceta. Kilkanaście utworów, praktycznie wszystkie po angielsku (poza „Męstwem” z drugiej płyty). Solidne rockowe, archetypiczne granie. Nergal piekielnie rozedrgany, ale i John Porter pełen energii muzycznej i fizycznej.


Ta trasa miała się odbyć w kwietniu 2020 roku, w marcu wyszła płyta „New Man, New Songs, Same Shit, Vol. 1” (wolę pierwszą „Songs of Love and Death”). Nergal ewidentnie komuś dziękuje z góry, że doszła w końcu do skutku…

piątek, 13 sierpnia 2021

Zielona mieszanka wybuchowa

Długo mi szło przekonywanie się do Green Festivalu, ale w zasadzie już polubiłem tę mieszankę nowej muzyki i belgijskich frytek.


Olsztyn Green Festival to wielka karta dań. I wprawdzie większy wybór jest w alei food trucków niż na jednej z dwóch scen, to nie po to przecież wydajemy kupę szmalu na bilety, by potem iść na burgera z szarpaną wołowiną. A przynajmniej nie tylko po to. Chociaż da się zauważyć we wspomnianej alei osoby, które wpadły tam na long diner z pięcioma daniami, winem i zażartą dyskusją o nędzy moralnej świata tego…

Co wybrałem z tegorocznej karty? Oczywiście frytki belgijskie i do tego Muńka, Ørganka i Zalefa.

Muniek lepiej zacząć nie mógł. Już po dwóch akordach wiedziałem, że będzie to „All Along the Wachtower”. Nie skojarzyłem w czyim tłumaczeniu, na pewno nie w moim :) Chyba Filipa Łobodzińskiego.

Zespół Muniek i Przyjaciele to skład budżetowy – dwie gitary akustyczne, harmonijka i śpiew. Uwielbiam takie granie, chociaż przyznam, że pod koniec miałem już lekki przesyt zbliżonych do siebie siłą rzeczy aranżacji. Bez malkontenctwa jednak – to był świetny występ, złożony oczywiście głównie z rzeczy T. Love (który widziałem ostatnio na żywo w 1995 roku…): „IV Liceum”, „Bóg”, „I Love You”, „To wychowanie”, „Autobusy i tramwaje”, „King”, „Banalny”, „Ajrisz”, „Warszawa”, „1996”, „Nie, nie, nie”. No i coś spoza T. Love: „Pola” (Muniek), „Zabawki” (Muniek i Przyjaciele), „Kalambury” (Pustki - słowa Broniewskiego), „The Times They Are a-Changin'”, Apaszem Stasiek był” (Szwagierkolaska - słowa Grzesiuk). Dziękówa!


Pod małą scenę już nie wróciliśmy. Na dużej najpierw Ørganek (którego widziałem dwa lata temu dwukrotnie – raz przypadkiem, a raz na tym samym festiwalu).

Zagrał wszystko, czego oczekiwaliśmy (m.in. „Głupi ja”, „Mississippi w Ogniu”, „Pogo”, „Fotograf Brok”, „Niemiłość”) i powiedział wszystko, czego oczekiwaliśmy (np. o Kukizie). Świetny rockowy koncert.


Na finał Krzysztof Zalewski, do którego przekonałem się ostatecznie trzy lata temu przy płycie „Zalewski śpiewa Niemena” (wiem, to banalne).


Od polityki nie uciekł także Zalewski. Już na wstępie publiczność skandowała ośmiogwiazdkowe hasło roku. Sam zresztą je wypowiedział, gdy się rozgrzał zapowiadając proklimatyczne „Jaśniej”. Tak bardzo się rozpalił, że chwilę potem wszedł na rusztowanie sceny…


Nie zmniejszając napięcia wszedł następnie na scenę z tęczową flagą i poszło „Polsko”. Adekwatnie.

Dobry jest ten Zalewski? Świetny!


Za rok też wpadnę na frytki.

sobota, 7 sierpnia 2021

Pies, czyli kot, czyli ptak

Długie dojazdy do pracy to czas obserwacji i przemyśleń…



D
Martwy pies
F E
Leży na drodze
D
Potknął się
F E
Chyba we wtorek

D
W środę miał
F E
W planach coś zrobić
D
W środku dnia
F E
Kota pogonić

D
Martwy pies
F E
Nic go nie boli
D
Poszło gdzieś
F E
Memento mori

D
Martwy pies
F E
Jak metafora
D
Życia bieg
F E
Póki nie skonasz
F E
Póki nie skonasz
F E D
Póki nie skonasz, nie!

D
Martwy kot
F E
Na skraju drogi 
D
Razy sto
F E
Tędy przechodził

D
Setny raz
F E
Wziął się zagapił
D
Leciał ptak
F E
Już go nie złapie

D
Martwy kot
F E
Nic go nie boli
D
Całe to
F E
Memento mori

D
Martwy kot
F E
Jak metafora
D
Życia los
F E
Póki nie skonasz
F E
Póki nie skonasz
F E D
Póki nie skonasz, nie!

D
Martwy ptak
F E
Pomiędzy nimi
D
Z nieba spadł
F E
Czymś się zadziwił

D
Patrzył się
F E
Na to, co w dole
D
Kot i pies
F E
Na łez padole

D
Martwy ptak
F E
Nic go nie boli
D
W dupie ma
F E
Memento mori

D
Martwy ptak
F E
Jak metafora
D
Życie trwa
F E
Póki nie skonasz
F E
Póki nie skonasz
F E D
Póki nie skonasz, nie!
Olsztyn, 30.06-7.08.2021

Nie tylko w pracy - aneks zaoceaniczny 13.10.2023, czyli trzynastego w piątek w Nowym Jorku na East 50th Street:

Horacy Pisaty - na YT
Horacy Pisaty - lista moich piosenek

czwartek, 5 sierpnia 2021

O obrotach sfer Beatlesów

W 1543 roku ukazuje się „De revolutionibus orbium coelestium” Mikołaja Kopernika. W 1966 roku Beatlesi wydają „Revolver”. Nic tych faktów nie łączy, ale brzmi nieźle, prawda? Dziś 55. rocznica ukazania się tego przełomowego albumu The Beatles. Innych zresztą nie wydawali…



Tak się złożyło, że między pierwszym i ostatnim tłumaczeniem z tego albumu minęło ponad 10 lat. Chwalić się nie ma czym. Beatlesom przygotowanie „Revolver” zajęło kilkanaście tygodni. Kilkanaście tygodni, a każdy utwór to innowacyjna perełka… Chcąc pokazać geniusz Beatlesów i ich gigantyczny rozwój, zazwyczaj zestawia się powiedzmy „She Loves You” z 1963 roku z „Revolution 9” z 1968 roku. Pięć lat, a taka różnica! A przecież jeszcze większy szok wywołuje porównanie dowolnej piosenki z „Beatles for Sale” z jakimkolwiek utworem właśnie z „Revolver”. To tylko dwa lata, a jaka przemiana…

„Taxman”
Dwie rzeczy są w życiu nieuniknione, z tym że podatki bardziej. Gdybym płacił 95 proc. ze swych dochodów, też bym o tym napisał piosenkę…

„Eleanor Rigby”
Dużo ciekawsze niż „Yesterday”. Bardziej dosadne niż „Yer Blues”.

„I'm Only Sleeping”
Wstawanie wcześnie rano jest przereklamowane. Raz na jakiś czas można poczuć ten dreszcz emocji, że się było pierwszym przed Słońcem, ale taka ekstremalna pobudka każdego dnia to zabawa dla zawodowców. Ja, skromny amator, najwcześniej budzę się na urlopach, budząc jednocześnie popłoch wśród bliźnich. Ciekawe, o której w święta wstawał John Lennon.

„Love You To”
W połowie lat 60. już chyba wszyscy w Londynie grali na sitarze. Choćby Rolling Stonesi w „Paint it Black”. Ale Beatlesi byli oczywiście pierwsi. Najpierw sitar pojawił się nieśmiało w „Norwegian Wood (This Bird Has Flown)”, by po pół roku zagrać już, że tak powiem, pierwsze skrzypce w „Love You To”.

„Here, There and Everywhere”
Melodia, która rozwala największych cyników. Tu, tam i wszędzie. W dodatku nie jest wcale przesłodzona. Ani tu, ani tam, ani nigdzie.

„Yellow Submarine”
Tę piosenkę już kiedyś „przetłumaczyłem”. Kiedyś, czyli 11-12 lipca 1998 roku podczas obozu hufca „Rodło” w Marksobach na okoliczność Festiwalu Piosenki Żeglarskiej. Wersja, którą przygotowaliśmy wspólnie z Cypkiem, wzięła od Beatlesów muzykę oraz morską bryzę przenikającą warstwę tekstową, ale nie było to tłumaczenie, więc nazywam tę wariację „Jeloł Sambarin”. Po latach przyszła pora na prawdziwe „Yellow Submarine”.

„She Said, She Said”
John Lennon nie myślał jeszcze o założeniu zespołu rockandrollowego (ba, nie istniał jeszcze rock and roll), gdy 11-letni Peter Fonda postrzelił się w brzuch i prawie nie odszedł na tamten świat. Nic by z tej historii pożytecznego nie wynikało, gdyby czternaście lat później młody Fonda (wtedy jeszcze raczej syn znanego ojca niż aktor, który coś ważnego zagrał) nie wpadł w Los Angeles na nasyconą LSD balangę Beatlesów z członkami The Byrds, mnóstwem dziewczyn (i kogo tam jeszcze diabli nadali). Wyobraźcie sobie beztroską imprezę w samym środku lat sześćdziesiątych (a było to 24.08.1965), podczas której jeden naćpany gość mówi w kółko do drugiego naćpanego gościa: „wiem, jak to jest być umarłym” i pokazuje ranę postrzałową. W końcu Lennon wyprosił Fondę z imprezy (historia milczy, czy grzecznie). Nie ma co się dziwić, że rok później Lennon zrobił z tego piosenkę. Zmienił tylko płeć Znawcy Śmierci.

„Good Day Sunshine”
Anglia latem 1966 roku… Piłkarska reprezentacja zdobywa mistrzostwo świata, Beatlesi wydają „Revolver”, a McCartney ma udany seks. Żyć, nie umierać! Ścieżką dźwiękową tego szczęścia powszechnego mogłaby być na przykład piosenka „Good Day Sunshine”.

„And Your Bird Can Sing”
Kolejny dowód na to, że słowa nie zawsze znaczą to, co znaczą. W dodatku nie wiadomo, co właściwie znaczą… Ale skoro „And Your Bird Can Sing” w większości napisał John Lennon, to nie powinno dziwić, że nie ma pewności, o co w tym utworze chodzi.

„For No One”
Jak jesteś McCartneyem, to dobrą piosenkę napiszesz choćby w kiblu. Musisz tylko najpierw pojechać na narty do Szwajcarii i pokłócić się z dziewczyną.

„Doctor Robert”
Wprawdzie w Anglii nie obchodzą imienin, ale tak się złożyło, że Beatlesi piosenkę o doktorze Robercie nagrali 17 kwietnia.

„I Want to Tell You”
Podchodzisz do dziewczyny, masz gotową nawijkę, już otwierasz usta, by zalać ją potokiem zniewalających słów, gdy nagle masz w głowie pustkę. Dramat godny piosenki.

„Got to Get You into My Life”
Pewnie już w Hamburgu zatrudniający tam Beatlesów Bruno Koschmider (skoro urodzony w Gdańsku, to pewnie kiedyś jego rodzina nosiła nazwisko Kośmider lub Kuśmider…) dawał im to i owo, by wytrzymywali trudy wielogodzinnego grania, ale chyba dopiero Bob Dylan wprowadził Wielką Czwórkę do ogrodu botanicznego.

„Tomorrow Never Knows”
Wszystko może się zdarzyć… Też mi wielkie odkrycie, wiadomo, że wszystko się może zdarzyć. Lepiej zabrzmi, gdy słowami Ringo powiemy, że „Tomorrow Never Knows”. Oto psychodeliczni Beatlesi w najczystszej postaci.

Kącik zaoceaniczny, czyli wizyta w nowojorskiej Hard Rock Cafe 15.10.2023. Oprócz hamburgerów są tam wszystkie okładki płyt Beatlesów:

Horacy Tłumacy - na Facebooku
Horacy Tłumacy - na YT
Horacy Tłumacy - lista przetłumaczonych piosenek