piątek, 10 sierpnia 2018

Zalef Niemena

Dawno już nie byłem na tradycyjnym sierpniowym koncercie z Niemenem w roli głównej w olsztyńskim Amfiteatrze im. Czesława (a jakże) Niemena. A to impreza z tradycją już dziesięcioletnią. Jak na Olsztyn, ogromną. 2009, 2011, 2013, 2014



Gdy w styczniu ukazała się płyta „Zalewski śpiewa Niemena”, wiedziałem, że w tym roku pójdę na Dzień Niemena, ale pod warunkiem, że pojawi się na nim Zalef. Jako że się pojawił, oto jestem. Jestem, bo przezornie kupiłem bilet pierwszego dnia sprzedaży. A nie ma tych, którzy odkładają wszystko na ostatnią chwilę… Biletów oczywiście zabrakło! I tylko nie wiem czy bardziej z powodu Niemena, czy bardziej z powodu Zalewskiego.


A może z powodu sióstr Przybysz?


Jak wypadł koncert? Byłem niedawno na Stonesach i na Watersie, Tymona nie wspominając, więc jest do czego porównywać. A że ręce same składały się do braw, nie moja wina (tylko rąk i Zalefa).


Zagrali całą płytę i coś jeszcze.


Zagrali bez wydziwiania – utwory według kolejności na płycie. Z jedną drobą zmianą – ostatnim utworem (instrumentalnym „Outro inspirowane Blue Community”) otworzyli koncert. Na rozgrzewkę. A potem:
- „Doloniedola” (jakaż aranżacja!)
- „Przyjdź w taką noc” (tak zaczynać od przeboju…)
- „Dziwny jest ten świat” (tu mógłby Zalewski zapolitykować, coś nawet napomknął, ale kropki nad i nie postawił)
- „Status mojego ja” (Niemen deklaruje w 1989 roku apolityczność czy apartyjność?)
- „Począwszy od Kaina” (bujamy się do piosenki o złych uczynkach)
- „Kwiaty ojczyste” (skandujemy w myślach „Tadeusz Kubiak!”, „Tadeusz Kubiak!”)
- „Jednego serca” („Adam Asnyk!”, „Adam Asnyk!”)
- „Pielgrzym” („Cyprian Kamil Norwid!”)

Odstępstwo od płyty, czyli głos mają siostry:
- Natalia Przybysz – „Mów do mnie jeszcze” („Kazimierz Przerwa-Tetmajer!”)
- Paulina Przybysz – „Ode to Venus” („Czesław Niemen!”)

I wracamy na płytę:
- „Spojrzenie za siebie” (trzeci i ostatni kawałek z płyty „Terra Deflorata”, programowo niepopularnej)
- „Domek bez adresu” (w końcu coś dla ludzi…)

Udało się wyklaskać bis:
- „Sen o Warszawie” (Zalef akustyczny)
- „Jednego serca” (Krzysztof Zalewski kocha publiczność, publiczność kocha Krzysztofa Zalewskiego).


Skład aż ośmioosobowy, identyczny z tym, jaki nagrał płytę:
- Krzysztof Zalewski – wokal, gitara,
- Natalia Przybysz – chór, wokal,
- Paulina Przybysz – chór, wokal,
- Jerzy Zagórski – gitara,
- Tomasz Duda – saksofon, flet,
- Jarosław Jóźwik – instrumenty klawiszowe,
- Pat Stawiński – bas,
- Kuba Staruszkiewicz – perkusja.


I bisu już nie było, ale zrobiłem sobie jeszcze dwa pokątnie:
- Męskie Granie Orkiestra 2018 z Zalewskim, czyli „Początek” na 1. miejscu Listy Przebojów Trójki słyszałem już w domu z radia (gdy kilkadziesiąt minut wcześniej słyszeliśmy na żywo „Jednego serca”, słuchacze Trójki słyszeli ten utwór na 8. miejscu),
- a potem audycja „Zalef zgiełku” (teraz już wiem, że czasem bywa z taśmy, dziś się chyba nie przyznał).

I tak powinny wyglądać wszystkie piątki!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz