sobota, 29 sierpnia 2020

Kto im dał skrzydła?

Byłem dwa razy na McCartneyu, dwa razy na Stonesach, dwa razy na King Crimson, dwa razy na Burdonie, ale, wstyd powiedzieć, ani razu na Kleyffie. Do dziś.



Jakie jest życie koncertowe w tym roku, każdy wie… Dziś dopiero drugi raz w tym sezonie zasiadłem na widowni (lutowych przygód muzycznych w Bolonii nie liczę). I to nie byle jakiej. Nie dość, że kameralnej, nie dość, że na warmińskim odludziu (jeszcze takie są), to jeszcze otoczonej ptactwem. Za plecami hałasował skrzydłami dostojny myszołów, z tyłu sceny klekotały do rytmu bociany. Plus wszechobecny komentarz świerszczy i od czasu do czasu ujadanie psów, czego nie należy absolutnie brać za recenzję…


Publiczność, wykonawcy, psy i świerszcze cieszą się wolnością (a przynajmniej tak się nam wydaje, bo nie wiadomo, gdzie kończy się Babilon…), natomiast ptaki są chwilowo uwięzione w wolierach. Uwięzione w dobrych intencjach. Znajdujemy się przecież na terenie Ośrodka Rehabilitacji Ptaków Dzikich, a organizatorem koncertu są fundacja Albatros i Warmia Noise Kolektyw. Ewa Rumińska mogłaby opowieściami o tym uskrzydlać publiczność do tej porannej godziny, gdy słowik, a może nawet skowronek się zrywa…


Aż tyle czasu nie mamy. Z boku sceny już się dostraja Jacek Kleyff…


… a z warmińskiego gąszczu wynurza się Jerzy Słomiński, czyli Słoma. A my już od dawna siedzimy wygodnie na, nomen omen, słomie…


Koncert długi, z przerwą. Czasu nikt nie liczył, ale spędziliśmy tu 3,5 godziny. Krótki wybór tego, czym uraczyli nas dziś dwaj panowie.

„Piosenka dla Białorusinki” (w oparciu o „Famous Blue Raincoat” Leonarda Cohena)


„Z drzewa coś, żywy ktoś”. To tłumaczenie, ale przegapiłem z czego.


„Pieśń zazdrości”. To też tłumaczenie, ale nie sposób przegapić z czego. Nie zważając na Macieja Z., ma Jacek K. swoją wersję „Famous Blue Raincoat”.


„Pięć drzew”. Inspiracją była pieśń „What Have They Done to the Rain” Joan Baez, ale tekst zupełnie autonomiczny.


Sporo było dziś tych inspiracji z czasów, gdy pieśni protestu coś znaczyły… Cohen, Baez, a nawet Bob Dylan, który pojawił się we fragmencie „It's All Over Now, Baby Blue”.

„To, co teraz”


„Huśtawki”


Czasem Słoma porzucał swe bębny, by przygrywać na mandolinie, ale zdarzyła się i odwrotna sytuacja…


Na drugi czy trzeci, ale na pewno ostateczny bis była „Rozpostarta płachta nieba”.


Tytułowe pytanie o skrzydła pozostaje otwarte...


Kącik księgowego:

niedziela, 16 sierpnia 2020

Czekająca piosenka

Ta piosenka, nomen omen, musiała pół roku poczekać. Miała zresztą trochę szczęścia, bo równie dobrze mogła podzielić los całkiem sporej liczby utworów, które odpadły na etapie pisania, nagrywania czy ostatecznego wyboru.

Finalnie „Wait” zamiast na „Help!” trafiło na „Rubber Soul”. Beatlesi rozwijali się w takim tempie, że zarejestrowana w czerwcu 1965 roku piosenka mogła już nie pasować brzmieniem do wydawanego w grudniu albumu, więc w listopadzie dograno to i owo. Skutek jest taki, że jedną nogą „Wait” stoi na zamykającym epokę wczesnych Beatlesów albumie „Help!”, a drugą maszeruje nową ścieżką, na początku której pojawiło się „Rubber Soul”.
Z kronikarskiego obowiązku dodajmy, że utwór napisał Paul McCartney, a adresatką była ówczesna muza, czyli Jane Asher.


Za długo to trwa, wracam, czeka mnie dom
Daleko gdzieś tak, och, jak samotny wciąż

Więc czekaj na mnie, wracać czas
Zapomnieliśmy nasz płacz

Lecz gdy twe serce pęknie, to zostaw mnie
A gdy twe serce mocne, nie spóźnię się

Więc czekaj na mnie, wracać czas
Zapomnieliśmy nasz płacz

Wciąż czuję to, że myślisz wciąż,
Żem dobry był, jak dobry mogłem być
I jeśli ty, zaufam ci
I wiem, że wciąż czekasz mnie ty

Za długo to trwa, wracam, czeka mnie dom
Daleko gdzieś tak, och, jak samotny wciąż

Więc czekaj na mnie, wracać czas
Zapomnieliśmy nasz płacz

Wciąż czuję to, że myślisz wciąż,
Żem dobry był, jak dobry mogłem być
I jeśli ty, zaufam ci
I wiem, że wciąż czekasz mnie ty

Lecz gdy twe serce pęknie, to zostaw mnie
A gdy twe serce mocne, nie spóźnię się

Więc czekaj na mnie, wracać czas
Zapomnieliśmy nasz płacz

Za długo to trwa, wracam, czeka mnie dom
Daleko gdzieś tak, och, jak samotny wciąż
Olsztyn, 6-16.08.2020

 

niedziela, 2 sierpnia 2020

Piosenka dla spóźnionych dziewczyn

Gdy w 1964 roku Roger McGuinn, Gene Clark i David Crosby formowali w Los Angeles swój zespół, który ostatecznie przyjął nazwę The Byrds, Ameryka leżała na łopatkach po ciosie, jaki zadali jej w lutym Beatlesi.

W sierpniu poprawili filmem „A Hard Day’s Night”, na którym McGuinn wypatrzył 12-strunowego Rickenbackera, a na pewno usłyszał solówkę Harrisona w tytułowej piosence. I właśnie na brzmieniu tej 12-strunowej gitary The Byrds zbudowali swój charakterystyczny muzyczny wizerunek. Brzęczące brzmienie zawojowało Amerykę w połowie lat 60. i Beatlesi nie mogli tego nie zauważyć. Inspiracja zatoczyła koło, gdy jesienią 1965 roku nagrali utwór „If I Needed Someone” autorstwa George’a Harrisona.



Gdybym pragnął kogoś kochać
Będziesz pierwsza, którą w myślach mam
Gdybym pragnął kogoś

Gdybym czasu miał ciut więcej
Wtedy pewnie byłbym z tobą chętnie
Gdybym pragnął kogoś

Gdybyś przyszła w inny dzień
Być by mogło nie jak dziś
Lecz już inną kocham mocno zbyt

Wyryj numer na mej ścianie
Może kiedyś dzwonić będę chciał
Gdybym pragnął kogoś

Gdybym czasu miał ciut więcej
Wtedy pewnie byłbym z tobą chętnie
Gdybym pragnął kogoś

Gdybyś przyszła w inny dzień
Być by mogło nie jak dziś
Lecz już inną kocham mocno zbyt

Wyryj numer na mej ścianie
Może kiedyś dzwonić będę chciał
Gdybym pragnął kogoś
Olsztyn, 29.07-2.08.2020

Tekst jest zwięzły jak solówki George’a. Ambiwalentne wyznanie skierowane jest pośrednio do Pattie Boyd (to chyba pierwsza, ale przecież nie ostatnia piosenka, jaką jej pośrednio zawdzięczamy), która niespełna dwa miesiące po ukazaniu się piosenki w ramach albumu „Rubber Soul” była już żoną Harrisona. Bo bezpośrednio to chyba przesłanie do wszystkich innych kobiet, że się jednak nieco spóźniły…

Oficjalny miesięcznik Beatlesów 09/1966:

Horacy Tłumacy - na Facebooku
Horacy Tłumacy - na YT
Horacy Tłumacy - lista przetłumaczonych piosenek