niedziela, 28 lutego 1988

Nie tylko dla żelaznych

Nie pamiętam jaki to miało związek z tematem seminarium, ale w jego kulminacyjnym punkcie wystawiliśmy improwizowaną jednoaktówkę inspirowaną „Klechdami sezonowymi” z audycji „Nie tylko dla orłów”. Może chodziło to, że żelazny karzeł Wasyl miał bogate życie uczuciowe?

Jako reżyser osadziłem się oczywiście w roli głównej, a rolach drugoplanowych pojawili się Wróbel i Gałąz, co zostało nawet udokumentowane stosowną dedykacją:

Nie zachowały się (ba, w ogóle nie powstały) jakiekolwiek materiały audiowizualne z tego wiekopomnego wydarzenia teatralno-obyczajowego, więc sięgam po oryginał. To był odcinek „Straszliwa walka żelaznego karła”, w którym wzięli udział Alicja Resich-Modlińska, Wojciech Mann, Jerzy Kordowicz i Stanisław Plakwicz.


W czwartym-piątym roku istnienia SHS „Perkoz” zaczął eksperymentować z formami i treściami, do czego miałem stosunek ambiwalentny, czyli byłem za, a nawet przeciw. Tak bardzo za, że przyjeżdżałem na te wszelkie seminaria i inne nietypowe formy, kiedy tylko mogłem. I tak bardzo przeciw, że na wszelki wypadek krytykowałem szurających kapciami intelektualistów w powyciąganych swetrach. Tym razem było to seminarium „Człowiek w świecie uczuć” z cyklu „Kształt życia”.

26-28.02.1988
seminarium „Kształt życia” – „Człowiek w świecie uczuć”
SHS „Perkoz”

niedziela, 14 lutego 1988

Druh Kworum jest obecny

Mój pierwszy zjazd wyborczy? Nie miałem jeszcze 15 lat, gdy byłem delegatem na konferencję sprawozdawczo-wyborczą (tak się to wówczas nazywało) hufca ZHP Kętrzyn.

Wydarzenie z jesieni 1982 roku było bardzo ważne, jego celem było scalenie kilkunastu hufców gminnych (Reszel, Korsze, Barciany itd.), które musiały przejść do historii po przemianach wypracowanych na VII Zjeździe ZHP w 1981 roku. A te zmiany odzwierciedlały natomiast zmiany w rzeczywistości społeczno-politycznej z lat 1980-1981. Po ludzku mówiąc – władza ludowa nie miała już ani pieniędzy, ani siły politycznej, by utrzymywać fikcję w postaci trzymilionowej organizacji harcerskiej z przewodnią rolą PZPR na czele. Tzn. przewodnia rola została, ale istniejący w latach 70-tych niemalże przymus należenia do harcerstwa (czego przecież normalnie myślący instruktorzy wcale nie chcieli) stracił rację bytu.


W tragikomicznych czasach komuny takie konferencje były namiastką (żeby nie powiedzieć erzacem) demokracji. Nie będę zastępował młodych wilków z IPN-u, żeby opisywać całą tę skomplikowaną sytuację. Niech przemówią słowa poety, który sześć lat później, po przeżyciu kilku kolejnych spotkań wyborczych na poziomie hufca i chorągwi (zjazdy były co dwa lata), uzewnętrznił się następującym utworem:

Orderami zabrzęczało,
To na salę obrad weszło
Bardzo ważne ciało.
Na nikogo nie czekamy,
Bo druh Kworum jest obecny,
Konferencję zaczynamy.

Zawodowi harcerze,
Kto was dzisiaj zabierze,
Bo na pewno nie my.
Marzycie o etacie,
A harcerzy nie znacie,
Odpadacie więc z gry.

Referacik programowy
Intrygujący jest bardzo.
Spać nie podpierając głowy
Jest to sztuka arcyważna,
Zwłaszcza kiedy konferencja
Niczym pogrzeb jest poważna.
Reszel, 14.02.1988

Kącik prenumeratora:

Horacy Pisaty - na YT
Horacy Pisaty - lista moich piosenek

czwartek, 11 lutego 1988

Gdzie śpi Grażyna?

Harcerskich podchodów nie należy utożsamiać z nocną szamotaniną z wartownikiem. Istnieje w końcu jakiś Honorowy Kodeks Podchodów...

Jak się Kodeksu nie przestrzega, to potem są dziwne sytuacje, np:
- 1986 – na Grunwaldzie odbywa się tzw. bandycki napad, o którym już pisałem,
- 1991 – w Purdzie na obozie hufca „Rodło” dziewczyny ze 155 OSDT „Swobodne Elektrony” podchodzą ciemną nocą sąsiedni obóz 2 OMDH „Szarpie”. Mozolnie pełzną wśród krzaków, docierają pod zeribę. Nagle z bramy „Szarpii” wychodzi dzielny wartownik, staje dwa kroki przed zamaskowanymi druhnami, puszcza bąka i zaczyna robić siku. No nie, w takich warunkach nie można pracować...
- 1992 – w Kownatkach koło Nidzicy druh L. chce złożyć skargę na policji, gdy z jego obozu znikają w ramach podchodów plastikowe miski.

Schowaj oczy i tak nic nie widać.
Język także trzymaj za zębami.
Zostań tu, odwód może się przydać,
A my teren spokojnie zbadamy.

Ref.
Już widzisz te tłumy skłębione,
Jak pędzą na swe zatracenie
Odbić straconą chorągiew,
Lecz wstrzymaj jeszcze podniecenie.

Więc powolutku, noga za nogą
Pełzniemy z gracją, choć na czworaka.
„Jak idziesz, małpo, bo cię zobaczą,
Lepiej schowaj się szybko w tych krzakach.”

Już tylko pięć czy sześć małych kroków
Dzieli nas od wrogiego proporca.
Jeśli nie chcesz obierać ziemniaków,
Postępuj według naszego wzorca.

Piorunem właduj się im na obóz,
Zapytaj wartę, która godzina,
Obiegnij plac wkoło cztery razy,
Spytaj się także, gdzie śpi Grażyna.

Reszel, 11.02.1988

Kącik rękopisów:

Horacy Pisaty - na YT
Horacy Pisaty - lista moich piosenek