niedziela, 28 marca 2021

Materiał na legendę

Pozwolę sobie zauważyć, że to trzynastozgłoskowcem jest napisane. Przynajmniej w zamierzeniu autora…



a D / a D / a D a
A może to dobry materiał na legendę
a
Gdy duża wskazówka do małej już się zbliża
D
Mała na szczycie, późniejszej pory nie będzie
D a
Wszystko to zmyślone, lecz historia prawdziwa

a

a
Człowiek bez nazwiska, kiedyś dobrze je sprzedał
a
Coraz mniej miał pożytku, coraz więcej szkody
D
Umie jeszcze odróżnić, gdzie prawa, gdzie lewa
D a
Dół z górą mu się myli, gdy chce być gotowy

a

E
Już nie pamięta, jest mężczyzną czy kobietą
E
Brak okazji, by sprawdzić, lecz nadrabia miną
a
Jeszcze ma nadzieję, że dowie się przed metą
D a
Człowiekiem jest, zwierzęciem czy może maszyną

a

a
Wisi mu i powiewa, czyli jednak facet
a
Rzuciłby to wszystko, lecz co potem z tym żalem
D
Otwiera szafę, wkłada jedną ze stu masek
D a
W głowie chór wątpiących znowu coś mu nadaje

a

a
Matki swojej nie znał i ojca nie rozumiał
a
A może na odwrót, tego też nie pamięta
D
Miasto, w którym mieszka, to wielka czarna dziura
D a
Dziura w dzień powszedni i jeszcze większa w święta

a

E
Chodzi do kina, chociaż zna rozrywki lepsze
E
Siada w pierwszym rzędzie, by w oczy prosto patrzeć
a
Upaja go ten zapach, to tłuste powietrze
D a
Chciałby coś nakręcić, kadr wymyśla za kadrem

a

a
W pierwszym kadrze cmentarz, znów ktoś przegrał grę w życie
a
Bawi się chronologią, więc w drugim poczęcie
D
W trzecim nic się nie dzieje, widownia w zachwycie
D a
Czwarty kadr koniec świata, Oscar za ujęcie

a

a
Lecz koniec świata to dopiero jest początek
a
Teraz to się tutaj, proszę pana, zacznie
D
Te mistrzostwa wieczności w całowaniu rączek
D a
Rozmów nieskończoność na tematy nieważne

a

E
W końcu film go nudzi, pora wyjść z tego kina
E
Siedzieć tu do napisów, to jest czasu strata
a
Przecież sam to nakręcił, w ciemnościach przeklina
D a
Mówią mu, że kasa za bilety nie zwraca

a D / a D / a D

E
W końcu film go nudzi, pora wyjść z tego kina
E
Siedzieć tu do napisów, to jest czasu strata
a
Przecież sam to nakręcił, w ciemnościach przeklina
D a
Mówią mu, że kasa za bilety nie zwraca

D a / D a / D a
Olsztyn, 14-28.03.2021

Horacy Pisaty - na YT
Horacy Pisaty - lista moich piosenek

niedziela, 21 marca 2021

Herosi na straty

Nie wdałem się w facebookową dyskusję o stanie zdrowia psychicznego zabójcy Johna Lennona, chociaż byłem blisko. Po co mi to? Nie przypominam sobie wymiany poglądów w internecie, która nie skończyła się karczemną awanturą. Zamiast tego wolałem napisać piosenkę. Zwłaszcza, że dziś Światowy Dzień Poezji.

Bohaterów utworu jest trzech. Łatwo ich rozpoznacie. Po pierwsze H. Po drugie H. Po trzecie Ch.


G h a7 D
Raz pewien szewc w Efezie
G h a7 D
To było całkiem w Azji
G h a7 D
W dodatku trochę Mniejszej
G h a7 D
Używał wyobraźni

a7 D
Mocując się z obcasem
a7 D
Myślał o pokoleniach
a7 D
Co przyjdą tutaj z czasem
C A
Nie znając go z imienia
C A
Nie znając go z imienia
C D
Nie znając go z imienia

I z dzieła go nie znając
Aktorom pamięć wieczna
W koturnach jego stają
Gdy recytują ślepca

Raz pewien szewc efeski
Poczuł więc iskrę bożą
I użył jej, nieszczęsny
Chciał sławny być pożogą
Chciał sławny być pożogą
Stał sławny się pożogą

Był także pewien malarz
Co sztuką nie zabłysnął
Na studia dostać starał
Podobno było blisko

Radzili pasję zmienić
Architektura może
Przyszłości nie widzieli
Na pewno chcieli dobrze
Na pewno chcieli dobrze
Na pewno chcieli dobrze

I został architektem
A projekt się spodobał
Lecz miał proporcje ciężkie
Wywalił się na schodach

Był zatem pewien plastyk
Co czyścić rasę przysiągł
Plan brudny, chociaż jasny
Chciał sławny być lat tysiąc
Chciał sławny być lat tysiąc
Stał sławny się lat tysiąc

Był pewien fan muzyki
Próbował służyć Bogu
I ludziom dobrze życzył
Potem buszował w zbożu

Próbując być jak idol
Też wierząc własnym mrzonkom
W imaginację idąc
Ożenił się z Japonką
Ożenił się z Japonką
Ożenił się z Japonką

Lecz miłość i nienawiść
Czasami są na przekór
Marzenia trzeba zabić
W grudniowy miły wieczór

Więc pewien fan muzyki
W grudniowy wieczór czarny
Pięć razy był za szybki
Czy strzelił, by być sławny?
Czy strzelił, by być sławny?
I strzelił, i jest sławny!

Olsztyn, 21.03.2021

Horacy Pisaty - na YT
Horacy Pisaty - lista moich piosenek

sobota, 20 marca 2021

Pieśń Bezbolesnego Polaka

Nie oglądałem chyba nigdy w całości filmu „M*A*S*H”. W przeciwieństwie do serialu, którego ponad 250 odcinków wyrwało mi ładny kawałek młodego życia. A podobno są różnice ideologiczne… Słyszałem opinię, że filmowa wersja to komedia o śmierci, a telewizyjny serial to komedia o życiu.



Skoro padło już tu słowo „śmierć”, przejdźmy do utworu „Suicide Is Painless”. Obejrzenie ćwierci tysiąca odcinków nie pozwala zapomnieć tej świetnej melodii, którą skomponował Johnny Mandel (zmarł 29 czerwca 2020 roku, ale nie wszyscy, którzy odeszli w zeszłym roku padli ofiarą koronowirusa – 95-letni Mandel chorował na serce). W serialu słyszymy jednak tylko wersję instrumentalną. Piosenka zabrzmiała w filmie, w scenie udawanego samobójstwa, jakie miał popełnić (uwaga, wątek polski!) kapitan Walter Kosciuszko Waldowski, pseudonim The Painless Pole, czyli Bezbolesny Polak. Pseudonim nieprzypadkowy, bo Kosciuszko był chirurgiem dentystycznym.


Z jakiego powodu urządzono inscenizację jego samobójstwa, w dodatku pod hasłem Ostatniej Wieczerzy (a jakże – z 13 uczestnikami i w samym środku z podejrzanie lepiej oświetlonym Donaldem Sutherlandem), nie wiem, bo jak mówiłem filmu raczej niestety nie oglądałem.


Robert Altman chciał, by słowa śpiewane podczas tej sceny był durnowate. Po licznych własnych próbach (dających zapewne zbyt przemądrzałe efekty), zlecił zadanie swemu 14-letniemu wówczas synowi. Michael Altman machnął słowa w pięć minut i piosenka o bezbolesnym samobójstwie świetnie zagrała swoją głupawą rolę w głupawej scenie. Ale potem stało się to, co często dzieje się z piosenkami – jej interpretacja poszła swoją drogą, niezależną od intencji autorów. Tak stało się choćby z „Mydełkiem Fa”, gdzie wyśmiewanie się z disco polo skończyło się awansem na największy hit tego gatunku. Taki los spotkał też mojego „Hamleta ‘88”, w którym robiłem sobie jaja z poezji śpiewanej, a pieśń trafiła do harcerskich śpiewników i młodzież bierze ją na serio jako rozważania o śmierci (nota bene odniesienia do Hamleta są także w tekście Altmana). Szczęścia nie miał też Monty Python, bo wprawdzie „Always Look on the Bright Side of Life” to klasyczna ucieczka do przodu w sprawie lęku przed śmiercią (robią sobie jaja z Kostuchy, bo srają w gacie ze strachu), ale beztroska melodyjka i szlagwort niczym zaimportowany z grupy wsparcia zespołu sprzedażowego powodują, że pieśń odbierana jest jako apoteoza życia. Byzdura…

Słowo „śmierć” pojawiło się już w tym tekście cztery razy, więc może pora przejść do tłumaczenia pieśni z samobójstwem w tle. Przedtem jednak niezbędne zastrzeżenia:
1. utwór tylko dla dorosłych,
2. to nie jest pochwała samobójstwa,
3. nie, nie planuję.


Przez ranną mgłę dostrzegam dziś
Rzeczy, które mają przyjść
Cierpienia, co nie znane mi
Pojawia wówczas się ta myśl

Znieczula samobójstwo
Bo zmian przynosi mnóstwo
I mogę wybrać je lub nie, gdy chcę

Tak trudną grą to życie jest
I tak ją przegram, bo czyż nie
Przegrana karta zjawi się
I to już wszystko, co chcę rzec

Znieczula samobójstwo
Bo zmian przynosi mnóstwo
I mogę wybrać je lub nie, gdy chcę

Miecz czasu kiedyś zrani nas
Z początku ból nie daje znać
Lecz kiedy w końcu sięga dna
Ból coraz większy, patrzy w twarz

Znieczula samobójstwo
Bo zmian przynosi mnóstwo
I mogę wybrać je lub nie, gdy chcę

Odważny ktoś poprosił mnie
Bym mu powiedział, jeśli wiem
„Czy raczej być, czy raczej nie?”
Odparłem: „Czemu pytasz mnie?”

Znieczula samobójstwo
Bo zmian przynosi mnóstwo
I mogę wybrać je lub nie, gdy chcę
To samo możesz wybrać jeśli chcesz

Olsztyn, 19-20.03.2021

Pierwotnym wykonawcą utworu był (w scenie filmu) aktor Ken Prymus, który grał starszego szeregowego Seidmana. Potem wydano piosenkę na singlu z sesyjnymi wokalistami (John Bahler, Tom Bahler, Ron Hicklin i Ian Freebairn-Smith). Efekt był taki, że Altman ojciec zarobił na reżyserii 70 tys. dolarów, a Altman syn na tekście machniętym w pięć minut milion dolarów.
Koncertowej wersji oryginalnej zatem nie ma, bo być nie może. To może Manic Street Preachers.


Horacy Tłumacy - na Facebooku
Horacy Tłumacy - na YT
Horacy Tłumacy - lista przetłumaczonych piosenek

poniedziałek, 15 marca 2021

Pionierska pieśń rock and rolla

Co miał Gene Vincent? Jeden wielki przebój i krótkie, ale ciekawe życie. Czego nie miał? Chyba szczęścia… Nawet do kultowego Klubu 27 się nie załapał, bo żył o 9 lat za długo.

 

„Be-Bop-a-Lula” to ikona pionierskich czasów rock and rolla. Powiedzmy sobie szczerze, ale delikatnie i z szacunkiem należnym piosence z 1956 roku – to utwór cokolwiek nieskomplikowany, zwłaszcza w warstwie tekstowej, co wykpił Steve Allen w swym telewizyjnym show we wrześniu 1957 roku:


Paul McCartney na pewno nie oglądał tego programu (choćby dlatego, że o podróży do Ameryki mógł zaledwie wówczas pomarzyć), ale na pewno nie miałby wątpliwości kupując singla z „Be-Bop-a-Lula”. A była to pierwsza płyta, jaką kupił!


Kilka lat później, już jako członek przebijających się do sławy Beatlesów, nie tylko śpiewał w Hamburgu „Be-Bop-a-Lula”, ale w 1962 roku zetknął się tam z koncertującym Vincentem, który pokochał Europę z przyczyn podatkowych. Europa nie do końca pokochała Vincenta, bo 16 kwietnia 1960 roku w angielskim Chippenham był uczestnikiem wypadku samochodowego, w wyniku którego dzień później zmarł Eddie Cochran, inny wielki pionier rock and rolla. Taksówkę, którą podróżowali, prowadził niejaki… George Martin. Nie, nie ten… Kończąc wątek Beatlesów, pozwólmy zaśpiewać Paulowi McCartneyowi…


…i Johnowi Lennonowi.


Wracając do Vincenta, zauważmy, że facet miał problem z agresją. McCartney wspomina, że w Hamburgu był świadkiem, jak celował pistoletem do Margaret Russell, swojej późniejszej żony (nie za długo zresztą). Potem przytrafiło mu się to z piosenkarzem Johnem Leytonem, a po kilku latach straszył tak Gary’ego Glittera (jak się po wielu latach okazało, całkiem słusznie, ale przecież nie z tego podłego powodu, z jakiego Glitter siedzi w więzieniu).
Tak długo zwlekam z prezentacją tłumaczenia, bo, jak demaskatorsko zauważyłem, nie jest to wielkie dzieło literackie.


Więc... Be-bop-a-lula, to ma miła
Be-bop-a-lula, czy się mi śniła
Be-bop-a-lula, to ma miła
Be-bop-a-lula, czy się mi śniła
Be-bop-a-lula, to kochana ma
Kochana ma, kochana ma

Więc... Ta dziewczyna ma czerwony dżins
To królowa wszystkich młodych dziś
To ta jedyna, o tym wiem
To ta jedyna, co kocha mnie

Więc... Be-bop-a-lula, to ma miła
Be-bop-a-lula, czy się mi śniła
Be-bop-a-lula, to kochana ma
Kochana ma, kochana ma

Więc… To ta jedyna, co czuje rytm
To ta jedyna, jej stopa drży
Ta jedyna, chodzi w sklepie w krąg
Ma wszystkiego więcej wciąż, wciąż, wciąż, wciąż

Be-bop-a-lula, to ma miła
Be-bop-a-lula, czy się mi śniła
Be-bop-a-lula, to kochana ma
Kochana ma, kochana ma

Więc... Be-bop-a-lula, to ma miła
Be-bop-a-lula, czy się mi śniła
Be-bop-a-lula, to ma miła
Be-bop-a-lula, czy się mi śniła
Be-bop-a-lula, to kochana ma
Kochana ma, kochana ma

Olsztyn, 7-15.03.2021

Występ w angielskiej telewizji w 1969 roku (absolutna ciekawostka - jakieś niezmontowane ujęcie z jednej kamery i to chyba filmowej).


Horacy Tłumacy - na Facebooku
Horacy Tłumacy - na YT
Horacy Tłumacy - lista przetłumaczonych piosenek

sobota, 13 marca 2021

Rok Trzech Naczelników

Od kilkudziesięciu minut mamy nowego naczelnika ZHP. Ostatnio na serio przeżywałem wybory naczelnika w marcu 1989 roku, czego finałem była mało subtelna refleksja (już nie pamiętam czyja, chyba nie moja): „Czy Druh Grzebyk uczesze harcerstwo?”. Idąc tym tropem, można by równie mało śmiesznie zapytać: „W którą stronę zawiezie nas Druh Woźniak?”

Ale nie uprzedzajmy faktów. Najpierw była wczorajsza debata kandydatów. Debaty w Polsce mają tę tradycję, że nie wszyscy w nich uczestniczą. Harcerstwo, dziecko godne swej ojczyzny, sięga coraz głębiej po te wszystkie zwyczaje. Więc pod bezstronnym okiem hm. Marcina Bednarskiego debatowali hm. Lucjan Brudzyński „Cyryl” oraz hm. Piotr Kowalski „Kowlak”. Gdybym miał czynne prawo wyborcze w tej elekcji (szczęśliwie członkiem Rady Naczelnej byłem ponad 10 lat temu), już wiedziałbym, na którego konia postawić…


Następnie były, jak w prawdziwej telewizji, komentarze. Tym razem niekontrowersyjne.


Dzisiejsza Rada Naczelna zebrała się online. Tu już żaden kandydat nie mógł się nie stawić. Więc zaprezentowali się kolejno hm. Lucjan Brudzyński:

Hm. Piotr Kowalski:

Hm. Grzegorz Woźniak:

Przed debatą nie uciekniesz. Wszyscy trzej kandydaci musieli odpowiedzieć na pytania zadawane przez członków Rady Naczelnej.

Było też ciekawe pytanie z naszej chorągwi.


Co sądzę o kandydatach? Prosto z mostu o personaliach to ja waliłem na Konferencji Sprawozdawczo-Wyborczej Hufca Kętrzyn im. Wojsk Ochrony Pogranicza w 1984 roku. Teraz kolejność refleksji dla niepoznaki przypadkowa (podobnie jak przypadkowe są nawiązania do polskiej rzeczywistości politycznej):
- kandydat X, niczym Szymon Hołownia, twierdzi, że jest nową niefrakcyjną jakością,
- kandydat Y, niczym Władysław Kosiniak-Kamysz, mówi, że on to wszystko po gospodarsku ogarnie, pamiętając o wartościach,
- kandydat Z, niczym Grzegorz Schetyna, umie tak gładko powiedzieć, by każdy był przekonany, że się z nim zgadza.
Te moje refleksje nie mają znaczenia, bo przecież wybory władz centralnych w ZHP (jak w większości stowarzyszeń) są pośrednie. Ogłoszenie wyników głosowania Rady Naczelnej:

Wyniki jak w polskiej polityce – ktoś musi wygrać, ktoś musi przegrać, ktoś musi być outsiderem:
- Lucjan Brudzyński – 14,
- Piotr Kowalski – 0,
- Grzegorz Woźniak – 18,
- wstrzymało się – 1.
Ten wstrzymujący się, to pewnie druh, który pytał, jak zagłosować, by nie poprzeć żadnego z kandydatów (czemu nie wystartował?).
Zatem habemus naczelnikam:

Sznur przypiął przewodniczący ZHP hm. Dariusz Supeł.

Wracając do początkowej analogii… Hm. Krzysztof Grzebyk był naczelnikiem na przejściowe czasy (kilkanaście miesięcy 1989/1990), po nim na 10 lat nastąpił hm. Ryszard Pacławski. Wszyscy (?) dzisiejsi kandydaci zapewniali, że chcą być takimi chwilowymi naczelnikami do zjazdu, który zgodnie ze statutową kadencją odbędzie się w tym roku. Tym sposobem 2021 będzie Rokiem Trzech Naczelników. Czy na pewno? A może dwóch? A może, po reakcjach na wybór sądząc, czterech?

środa, 3 marca 2021

Druh Lech na Wiecznej Warcie...

Wczoraj odszedł Druh Lech. Harcmistrz Lech Dobradin. Nestor Hufca ZHP „Rodło”. Ostatni, który pamiętał początki naszego hufca...

Tak Druh Dobradin opisał swoje początki w hufcu Olsztyn:
„W lutym 1948 roku przyjechałem do Olsztyna, zostałem zapisany do piątej klasy Szkoły Podstawowej w Olsztynie i natychmiast wstąpiłem do Związku Harcerstwa Polskiego, 24 Warmińsko-Mazurskiej Drużyny Harcerskiej im. Roberta Baden-Powella. Zastępowym był Jasonek Ćwik, a drużynowym Mieczysław Krajewski. Rozpocząłem nowy okres w swoim życiu. W kwietniu 1948 r. otrzymałem nowy mundur harcerski, w którym codziennie chodziłem do szkoły i na zbiórki. Pierwszego maja maszerowaliśmy w pochodzie przed trybuną koło Wysokiej Bramy. Harcerzy prowadził hm. Henryk Tworkowski. Na czele drużyn szli drużynowi a rytm wybijali werbliści. Ludzie bili nam brawa. Ten aplauz był wynikiem naszej codziennej pracy na zbiórkach i spotkaniach.”
Dh Lech związany był związany z olsztyńskim harcerstwem przez 73 lata! Aż nie chce mi się myśleć o tym, że dziś harcerską służbę kończy się przeważnie po zaledwie trzech latach…
Mniej niż połowę z tych 73 lat miałem okazję spotykać Druha Lecha na harcerskiej drodze.

12.06.1990. Zjazd hufca „Rodło” w Domu Harcerza przy ul. Niepodległości. Harcerskie odznaczenie na mundurze Druha Lecha przypina komendantka chorągwi hm. Małgorzata Arendt.


22.02.1995. Dzień Myśli Braterskiej w harcówce 155 OSDT „Swobodne Elektrony” przy ul. Skłodowskiej.

10.07.1999. Zlot weteranów Hufca „Rodło” podczas obozu w Muszakach.

24.09.2004. Start Hufca „Rodło” na dziedzińcu olsztyńskiego zamku.


18.12.2006. Wigilia instruktorska Hufca „Rodło” w piwnicach olsztyńskiego zamku.

1.08.2007. Odnowienie przyrzeczenia harcerskiego w stulecie skautingu, polana przy HOW „Bryza”. Dh Lech udziela wywiadu TVP.


 20.12.2007. Wigilia instruktorska hufca „Rodło” w magazynie solnym olsztyńskiego zamku.

21.12.2008. Wigilia instruktorska hufca „Rodło” w magazynie solnym olsztyńskiego zamku.

20.12.2009. Wigilia instruktorska hufca „Rodło” w magazynie solnym olsztyńskiego zamku.

12.03.2011. Zjazd Hufca „Rodło” w salce kościoła NSPJ. Hm. Lech wręcza sznur nowej komendantce hufca, Druhnie Kasi.

18.12.2011. Wigilia instruktorska Hufca „Rodło” w I Liceum Ogólnokształcącym.

22.12.2012. Wigilia instruktorska Hufca „Rodło” w olsztyńskim ratuszu.

16.02.2013. Zjazd Hufca „Rodło” w olsztyńskim ratuszu.

21.12.2016. Wigilia instruktorska Hufca „Rodło” w olsztyńskim ratuszu.

19.12.2017. Wigilia instruktorska Hufca „Rodło” w restauracji „Sphinx”. W towarzystwie hm. Jana Pochodaja, komendanta hufca na przełomie lat 70. i 80.

19.12.2018. Wigilia instruktorska hufca „Rodło” w Manufakturze Sztuki pod Wysoką Bramą. To było chyba nasze ostatnie spotkanie…

Czuwaj, Druhu!

Koniec z tą paranoją

Podejrzewam, że specjalistom od psychiatrii tytuł „Paranoid” raczej się nie podoba, bo chyba nie odpowiada emocjom podmiotu lirycznego. Ale może się mylę.


Jeden Geezer Butler raczy wiedzieć, co mu w duszy grało, gdy pisał tekst największego przeboju Black Sabbath. Przebój tak wielki, że zajeżdżony na śmierć i być może to powstrzymywało mnie przed tłumaczeniem (wolałem „N.I.B.”). W końcu postanowiłem skończyć z tą paranoją…


Już skończyłem z mą kobietą
Nie wiedziała pomóc jak
Ludzie myślą, że mam świra
Bo się krzywię cały czas

O przeróżnych myślę rzeczach
Nic radości nie chce dać
Myślę ciągle, że zwariuję
Nim coś znajdę, co mi gra

Czy pomożesz
Zająć czymś mój mózg?
O, tak!

Jest potrzebny ktoś, kto wskaże
Skąd prawdziwe szczęście brać
Sam tych rzeczy nie dostrzegam
Jestem chyba ślepy tak

Powiedz dowcip a ja westchnę
Śmiać się będziesz a ja łkać
Szczęścia nie potrafię poczuć
Miłość skrywa gęsta mgła

Skoro słyszysz więc te słowa
I już wiesz, że ze mną źle
Mówię – lepiej ciesz się życiem
Też bym chciał, za późno jest

Olsztyn, 2-3.03.2021



Kącik Tomasza Beksińskiego. Nieprawda, że...


Kącik okładkowy, czyli miałem taką kasetę:

Horacy Tłumacy - na Facebooku
Horacy Tłumacy - na YT
Horacy Tłumacy - lista przetłumaczonych piosenek