niedziela, 18 sierpnia 1991

Byłem młodzieżą

W peerelu młodzież liczyła się do 35. roku życia, przynajmniej według statutu Związku Socjalistycznej Młodzieży Polskiej. W harcerstwie sobie żadnych barier wiekowych nie stawialiśmy, wbrew tym niezorientowanym, którzy uznawali i uznają ZHP za organizację dla dzieci i młodzieży (niuans jest taki, że to nie jest organizacja „dla” dzieci i młodzieży, tylko organizacja dzieci, młodzieży i dorosłych).



Ten wstęp niczemu w zasadzie nie służy, ale skoro już padło słowo „młodzież”, to odnotuję, że byłem uczestnikiem Światowych Dni Młodzieży w sierpniu 1991 roku w Częstochowie.


Jednoczyliśmy się z młodzieżą z całego świata, a jednocześnie dzieliliśmy się we własnym domu. Zlot ZHP był w Pająku, zlot ZHR w Olsztynie (oczywiście tym pod Częstochową). Relacji między nami nie nazwałbym przyjaźnią, ale udawało się stanąć obok siebie.


Zlot był naprawdę światowy. Reprezentowane kraje: Albania, Antyle Holenderskie, Argentyna, Australia, Austria, Belgia, Benin, Białoruś, Birma, Boliwia, Brazylia, Bułgaria, Chile, Chorwacja (od dwóch miesięcy niepodległa), Czecho-Słowacja (już nie Czechosłowacja, ale jeszcze nie Czechy i nie Słowacja), Dominikana, Jugosławia (czyli w zasadzie Serbia), Kolumbia, Korea Południowa, Kuba, Dania, Egipt, Filipiny, Finlandia, Francja, Gambia, Ghana, Grecja, Gwinea, Hiszpania, Holandia, Indie, Irlandia, Islandia, Japonia, Jordania, Kamerun, Kanada, Liban, Litwa, Malezja, Malta, Meksyk, Mozambik, Niemcy, Nigeria, Norwegia, Pakistan, Paragwaj, Peru, Polska, Portugalia, Rosja, Rumunia, Sierra Leone, Słowenia (podobnie jak Chorwacja od dwóch miesięcy niepodległa), Sri Lanka, Sudan, Szwecja, Szwajcaria, Tajlandia, Tajwan, Togo, Turcja, Ukraina, Urugwaj, USA, Wenezuela, Wielka Brytania, Wietnam, Włochy, Zambia, Zimbabwe.


Hasło spotkania:

poniedziałek, 18 lutego 1991

Zjazdowe momenty

Zjazdy hufca dzielą się na spokojne i burzliwe. Ten był spokojny, chociaż momenty były.


Spokojny zjazd to taki, przed którym jest kandydat na komendanta hufca i jest większość go popierająca. Inne sprawy to przy tym szczegóły.

Mieliśmy kandydata:

I była większość:

Jest jeszcze jedna kluczowa sprawa, czyli sprawozdanie ustępującej komendy. Bóła, jak zawsze, lakoniczny:

Skoro przy kwitologii jesteśmy, to ważny jest też regulamin zjazdu:

I nie miej istotny porządek obrad (czyli można odhaczać kolejne punkty z refleksją „kiedy to się skończy”):


Za porządek obrad odpowiadał prowadzący zjazd druh Bodek:

Do historii przeszła interpretacja ordynacji wyborczej ZHP (to jeszcze inny dokument) w wykonaniu druha Wincentego, który wykoncypował, że skoro w przepisach zjazdowych stoi, że „każdy kandydat winien wyrazić zgodę na kandydowanie”, to żaden zgłoszony kandydat… nie może odmówić.

Po stosownych wyjaśnieniach zgłoszony kandydat, który nie miał ochoty kandydować nie został siłą zmuszony do zgody i wybory potoczyły się gładko. Ponownie wybraliśmy na komendanta hufca phm. Mariusza Bółkowskiego. Sznur przypięła Mariuszowi komendantka chorągwi hm. Małgorzata Arendt.

Końcowe głosowanie dotyczyło propozycji powołania w Olsztynie wspólnego dla ZHP i ZHR Ruchu Przyjaciół Harcerstwa. Głosując „za” byłem w trzyosobowej mniejszości. Czas pokazał, że miałem rację... Chyba.

Kącik filmowy (doceńcie, że zrobiłem siedmioipółminutowy skrót z ponad trzygodzinnej rejestracji):


18.02.1991
Zjazd Hufca „Rodło”
Dom Harcerza - Olsztyn

sobota, 9 lutego 1991

Krynica zimowisk

Klasyczne zimowisko powinno być w górach, dlatego pojechaliśmy do Krynicy. Morskiej.



W historii 2 Olsztyńskiego Szczepu Harcerskiego to było jedyne zimowisko. Bardzo intensywne.

„Żuawi” w Gdańsku.

„Swobodne Elektrony” w Gdańsku.

„Żuawi” w Sztutowie.

Trzecią drużyną na zimowisku była wyrastająca już zuchowieństwa żeńska „Honesta”, tutaj w towarzystwie moich „Żuawów”.

Skład uczestników uzupełniali goście z Wałbrzycha (wytęż wzrok i wskaż Cypka).

Kulminacyjnym momentem programowym było wystawienie sztuki „Stół” w reżyserii Jasia.

Na widowni sami dorośli, bo były kontrowersyjne momenty (alkohol, przemoc, przekleństwa).

Jedno z najłagodniejszych ujęć dramatu:

Jako że muzyka łagodzi obyczaje, bal karnawałowy był dla wszystkich.

Status króla balu należał mi się, jako komendantowi zimowiska, z urzędu.

28.01-9.02.1991
zimowisko 2 OSH
Krynica Morska

piątek, 18 stycznia 1991

Wiodąc żywot Groucha

Nie chciałbym należeć do żadnego klubu, który chciałby mnie na członka – powiedział (a w zasadzie napisał) Groucho Marx. No więc nas to spotkało.


Zachodzę w głowę, jaki cel miały te Warsztatach Środowisk Wiodących w „Perkozie”. Wiadomo – było to pole wymiany doświadczeń drużyn, szczepów, hufców, które sporo osiągnęły i zastawiały się, co dalej. Słabym punktem, jak to przeważnie w Szkole Harcerstwa Starszego, była rekrutacja i nie odczuwałem jakoś szczególnie, że znalazłem się w gronie środowisk wiodących. Dość powiedzieć, że w gronie „wiodków” byliśmy my, że wrócę do myśli Groucha. W dodatku, jako w zasadzie miejscowi, zostaliśmy poddani małej wizytacji, czyli gościliśmy wiodki w naszej harcówce (najpierw jednak odwiedzając planetarium, co było okazją do nadrobienia zaległości w spaniu, bo jak wiadomo „Perkoz” nie służył do wysypiania się).

Z innych wiodących atrakcji – druh Dąbrowski prezentował w terenie historię Warmii i Mazur (no przecież nie nam, tylko przyjezdnym).

Poza tym – jakieś elementy survivalu (zaimportowanego z równoległego kursu) oraz dużo gitary.

I nie sposób zapomnieć, że dzień wcześniej Armia Radziecka zaatakowała wieżę telewizyjną w Wilnie, zabijając kilkunastu litewskich cywilów. Tym też żyliśmy...

14-18.01.1991
Warsztaty Środowisk Wiodących
SHS „Perkoz”

środa, 9 stycznia 1991

Te rzeczy za kotarą

Mając do dyspozycji mnóstwo kaset z muzyką, nieograniczoną wyobraźnię i parę odważnych osób, zaproponowałem kolejną sytuację sceniczną.

I werbel, miałem jeszcze werbel (o spodniach, sprawdzonych kilka dni wcześniej, nie zapominając).

Cycek dla odmiany miał odkurzacz.

No i miałem coś, co nazwałem scenopisem.


Taki ze mnie dramaturg, jak z bliźniaków M. aktorzy.

Nie do wiary, ale udało się nam zrealizować plan w 100 procentach.

Soundtrack:
Pink Floyd – „Atom Heart Moher”
Ludwig van Beethoven – „V Symfonia – Allegro con brio”
Led Zeppelin – „Heartbreaker”
Edvard Grieg – „Peer Gynt - W grocie Króla Gór”
Ennio Morricone – „Chi Mai”

9.01.1991
spektakl muzyczny
harcówka – ul. Skłodowskiej

sobota, 5 stycznia 1991

Wyjdź w świat w sobotę

Z cyklu: „Rzeczy, Które Dobrze Się Zapowiadały”.

Na początku lat 90. XX wieku, po przejęciu władzy w hufcu, próbowaliśmy implementować do naszych środowisk różne elementy metodyczne.

Dalszego ciągu nie pamiętam...


5.11.1991
inauguracja Ruchu Drużyn Wędrowniczych
Olsztyn