piątek, 4 listopada 2016

Kolosalne wrażenie

Liczba błędnych przekonań na temat Koloseum jest faktycznie kolosalna. Nie będę tu żadnego przytaczał, bo liczba przytoczeń tych nieporozumień też jest kolosalna.



Po prostu wystarczy mieć to szczęście, by być w Rzymie poza sezonem i przyjść późnym wieczorem pod Amfiteatr Flawiuszów, by cieszyć się w miarę niezakłóconym widokiem na mającą prawie dwa tysiące lat budowlę i móc spokojnie posłuchać oprowadzającego nas Michała.


Nie byłem tu za dnia, więc muszę racjonalizować swoje przekonanie, że nocą wygląda efektowniej. Szczególnie dramatycznie wygląda w oświetlonych ciemnościach urywająca się nagle fragment uszkodzony w trzęsieniu ziemi.


Oczywiście pod warunkiem, że nie zabraknie prądu. Nie, nie zabrakło. Ciekawe, jak sprawy miały się w starożytności.


Równie efektownie wygląda nocą o 250 lat młodszy pobliski Łuk Konstantyna Wielkiego


Do listy błędnych przekonań nie należy to, że nazwę Colosseum muzycy słynnej grupy wzięli od słynnej budowli. Sprawę wyjaśnia choćby tytuł debiutanckiej płyty „Those Who Are About to Die Salute You – Morituri Te Salutant” lub utwory na niej zawarte, czyli „Beware the Ides of March” i „Those About to Die”. Pięć lat temu ich koncert zrobił na mnie wrażenie. Oczywiście kolosalne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz