czwartek, 1 stycznia 1998

O krok od Krokwi

Raz w życiu stanąłem pod Wielką Krokwią i, ze względu na mój ambiwalentny stosunek do zaturystycznionego na śmierć Zakopanego, nie zanosi się, bym tam znów się pojawił, niezależnie od sukcesów naszych skoczków narciarskich. A zwłaszcza ich, tych sukcesów, braku.



Patrzę na te zdjęcia z Nowego Roku 1998... O Adamie Małyszu nie słyszał jeszcze chyba nikt. Niedoszły dekarz za trzy tygodnie zajmie tu w dwóch konkursach 23. i 29. miejsce, ale kto na to zwróci uwagę... Może o dekadę młodszy Kamil Stoch?


Moją uwagę zwraca natomiast tablica przypominająca, że Zakopane ubiega się o organizację Zimowych Igrzysk Olimpijskich w 2006 roku.


Jakoś nie dziwi, że w czerwcu 1999 roku kandydatura stolicy polskich Tatr dostała zero głosów i Małysz musiał polecieć walczyć o olimpijskie medale do Turynu. Bez powodzenia. Może gdyby to było jednak Zakopane...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz