czwartek, 7 maja 1998

When I Was Young

Gdy jechałem na warszawski koncert Erika Burdona, Rafał S. („S”, nie „Ś”) wyraził wątpliwość, czy warto. Jak twierdził, nie chciałby się rozczarować. Przecież od 1964 roku minęły 34 lata. No i co z tego... Sami oceńcie co się działo w Sali Kongresowej.



(01) Don’t Bring Me Down


Wersja filmowa:


(02) Don’t Let Me Be Misunderstood


Wersja filmowa:


(03) It’s My Life


Wersja filmowa:


(04) Monterey


Wersja filmowa:


(05) GTO


Wersja filmowa:


(06) We’ve Gotta Get Out Of This Place


Wersja filmowa:


(07) When I Was Young


Wersja filmowa:


(08) Roadhouse Blues


Wersja filmowa:


(09) Bring It On Home To Me


Wersja filmowa:


(10) No More Elmore


Wersja filmowa:


(11) Good Times


Wersja filmowa:


(12) Sky Pilots


Wersja filmowa:


(13) The House Of The Rising Sun # Got Me Floating


Wersja filmowa The House Of The Rising Sun:


Bohaterowie dzisiejszego wieczoru. Najważniejszy:


Na perkusji Aynsley Dunbar, facet, który grał na płytach Johna Mayalla, Franka Zappy (kilka ważnych albumów z lat 70.), Davida Bowiego (np. „Aladdin Sane”), Lou Reeda (słynny „Berlin”) i dalej mi się nie chce wymieniać…


Na klawiszach i gitarze Neal Morse (członek Spock’s Beard).


Na basie Dave Meros, w zespole Burdona od 1990 roku (również członek Spock’s Beard).


Na gitarze Dean Restum.


Aha, no i ja na górze po prawej stronie (czyli po lewej od sceny) Sali Kongresowej. Do czegoś się ten Pałac Kultury w końcu przydał. W moim przypadku już drugi raz.


Bilety? Mój kosztował 50 zł.

Kącik archiwalny, czyli „Świat Młodych” 27 kwietnia 1985 zapowiadał koncerty Burdona w Polsce. Nie wybierałem się.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz