Chciałem tylko, żeby gdzieś przekroczyć granicę, wszystko jedno którą, bo ważny dla mnie był nie cel, nie kres, nie meta, ale sam niemal mistyczny i transcendentny akt przekroczenia granicy.
(Ryszard KAPUŚCIŃSKI, „Podróże z Herodotem”)
Franz Kafka zdziwiłby się pewnie, gdyby zobaczył współczesną Pragę. Miasto, które w jego twórczości ma raczej ponury obraz, dziś czci pisarza na wszelkie możliwe sposoby. Nie jest to zresztą bezinteresowna miłość. Kafka dla Pragi to taki sam symbol reklamowy jak Most Karola czy Hradczany. Autor „Procesu” ma więc nie tylko oryginalne pomniki, jak choćby ten na zdjęciu poniżej, ale obecny jest również na T-shirtach, pocztówkach i pamiątkowych tablicach. Zadumać się nad tym wszystkim można w kawiarni. Oczywiście „Cafe Franz Kafka”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz