niedziela, 22 listopada 2009

Poezja, słucham!

No i proszę, co za zbieg okoliczności. Kilka dni temu przetłumaczyłem piosenkę „Don’t Let Me Be Misunderstood”. Na polski oczywiście. A dziś obejrzałem film „Rewers”, który zgarnął wszystkie nagrody na ostatnim Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych. I czym się kończy to wysmakowane dziełko? Właśnie tą piosenką w wykonaniu Niny Simone.
Co ma symbolizować użycie tej właśnie piosenki? Pewnie jakaś tęga głowa to odkryje, a mi przyszło na myśl, że autor chciał nawiązać do Quentina Tarantino, który też użył tej piosenki w filmie „Kill Bill” (co prawda w wykonaniu Santa Esmeralda). W każdym razie niemożliwe jest, by nawiązanie było przypadkowe.
Film szczególnie poleciłbym wszelkim zwolennikom czarno-białej wizji polskiej historii. Może wyleczy ich z tego czarno-biały film...
Aha, i proszę znajomych, by nie dziwili się, gdy dzwoniąc do mnie usłyszą w słuchawce „Poezja, słucham!”. To moja ulubiona scena. Surrealizm socrealistyczny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz