niedziela, 16 lutego 2014

Żywot Uriaha

Wiedziony intuicją wpisałem w jedynie słuszną wyszukiwarkę „Deep Purple dla ubogich”. Gdyby w pobliżu był ktoś, z kim mógłbym się założyć, to bym wygrał. Byłem pewien, że wyskoczą artykuły o Uriah Heep. Na szczęście raptem trzy, więc ta nieprzyjemna opinia o tym ciekawym zespole nie jest aż tak upowszechniona.

Coś jednak jest na rzeczy. Gdy kilkadziesiąt milionów lat temu poznawałem, oczywiście w Trójce, rockową klasykę i usłyszałem pierwszy raz „July Morning”, to miałem skojarzenie z „Child in Time”, które było już w moich uszach i głowie. Swoją drogą, uroda tamtych lat polegała nie tylko na tym, że człowiek był młodszy, ale również na tym, że pewne rzeczy robił pierwszy raz. Nie tylko te, które macie na myśli, ale również poznawanie nowych (choć już wówczas pięcio-, czy piętnastoletnich) piosenek.
Uriah Heep był już w Polsce kilkakrotnie. Pierwszy raz zdaje się w 1988 czy 1989 roku (we Wrocławiu). Potem 14 sierpnia 1992 roku na warszawskim Stadionie X-lecia. Ten koncert na rzecz dzieci z HIV-em organizował Marek Kotański, a ja pamiętam, jak oglądałem go na śnieżącym telewizorku w środku lasu, gdzie cieciowałem nocami na jakiejś kolonii. Inne wizyty to chyba m.in. lata 2007 i 2009, a ostatnio w sierpniu 2012 roku w Dolinie Charlotty. Nie stawiłem się wtedy na tym koncercie, bo Dolinę miałem już zaliczoną w lipcu (The Doors), a dwa lata wcześniej widziałem tam Kena Hensleya, twórcę repertuaru z klasycznego okresu Uriah Heep. Z okazji tamtego koncertu przetłumaczyłem „Lady in Black”, a teraz w ramach przygotowań do tegorocznego koncertu Uriah Heep we Wrocławiu „Easy Livin’”:


To jest ta rzecz, poznałem właśnie ją
Mówią to łatwy żywot
To miejsce jest, gdzie dotąd nie padł wzrok mój
Już mą nie jest winą

Łatwy żywot już mą nie jest winą
Odkąd miejsce swe w mym sercu masz

Szedłem wzdłuż dróg sam wciąż i wciąż
Żeby znaleźć ciebie
Dzień i znów dzień, drogi wietrzne wciąż
Szedłem wprost do ciebie

Łatwy żywot już mą nie jest winą
Odkąd miejsce swe w mym sercu masz

Czekam, patrzę
Niech życie me spełni się
Marzę, myślę
Gotów na swój dobry dzień
I znów łatwy żywot

Szedłem wzdłuż dróg sam wciąż i wciąż
Żeby znaleźć ciebie
Dzień i znów dzień, drogi wietrzne wciąż
Szedłem wprost do ciebie
Łatwy żywot już mą nie jest winą
Odkąd miejsce swe w mym sercu masz

Łatwy żywot już mą nie jest winą
Odkąd miejsce swe w mym sercu masz
Olsztyn, 16.02.2014



Sytuacja z Uriah Heep jest podobna do tej z Ten Years After (Alvin Lee od pewnego czasu grał koncerty samodzielnie, aż do śmierci, a reszta zespołu samodzielnie). Podobnie przez wiele lat mogliśmy wybierać pomiędzy koncertami Erika Burdona i Animalsów, ale znów można zobaczyć ich razem, chociaż Animalsi mocno zdziesiątkowani. I takich połączonych Animalsów zobaczymy 1 maja, obok Uriah Heep, we Wrocławiu. Zobaczymy, bo mam już zgodę Żony na zmianę planów urlopowych. Więc nie Warszawa, a Wrocław w tym roku. Na bicie gitarowego rekordu też jestem gotowy.


Kącik okładkowy, czyli miałem taką kasetę:

Kącik Tomasza Beksińskiego. Wielki przebój chłodnej jesieni 1972. Nie pamiętam...

Horacy Tłumacy - na Facebooku
Horacy Tłumacy - na YT
Horacy Tłumacy - lista przetłumaczonych piosenek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz