poniedziałek, 2 listopada 1992

Wojna postu z karnawałem

Na takim koncercie Jacka Kaczmarskiego i Przemysława Gintrowskiego w Sali Koncertowej PSM w Olsztynie byłem:


1. Antylitania na czasy przejściowe
2. Kuglarze
3. Wojna postu z karnawałem
4. Poranek
5. Astrolog
6. Bankierzy
7. Syn marnotrawny
8. Cromwell
9. Bajka średniowieczna
10. Szulerzy
11. Ja
12. Portret zbiorowy w zabytkowym wnętrzu
13. Epitafium dla Sowizdrzała
14. Marcin Luter
15. Włóczędzy
16. Pejzaż zimowy
17. Koniec wojny trzydziestoletniej
18. Portret zbiorowy we wnętrzu - Dom Opieki
19. Siedem grzechów głównych
20. Rozmowa
21. Kantyczka z lotu ptaka
22. Jan Kochanowski
23. Zbigniewowi Herbertowi

niedziela, 27 września 1992

Walizka pieniędzy w Wydminach

Jeśli hufiec „Rodło” odegrał na tym zlocie istotną rolę, a ówczesna komenda naszego hufca składała się z ludzi ze środowiska „Szarpie”, to znaczy, że w znacznej mierze nasza drużyna odpowiadała za Zlot Chorągwi Warmińsko-Mazurskiej w Wydminach.

Chociaż przecież nie za cały. Sztandar chorągwi nieśli przedstawiciele 3 Szczepu z naszego hufca.

To był drugi i chyba ostatni zlot chorągwi, na jakim byłem. Przyjechaliśmy do bazy w Wydminach dwa dni wcześniej, by zorganizować biwak „U Odina” (taka fabularyzacja) dla hufców Rodło, Szczytno, Węgorzewo, Prabuty, Sejny, Warmiński, Susz.

W przygotowaniach posiłkowaliśmy się komputerami, co było sporą sensacją.

Cały zlot mamy dobrze udokumentowany. Skrót filmowy to dziewięcioodcinkowy serial.

1. Przyjazd.
Punktem wyładunkowym był dworzec PKP w Wydminach.


2. Ognisko.
Prezentowały się środowiska, tutaj 155 OSDT „Swobodne Elektrony”.


3. Gra nocna w Wydminach.
Były momenty grozy, np. wiszący na drzewie w charakterze pozoranta Tomkowski.


4. Apel inauguracyjny.
Stanęła cała nowa chorągiew. Wyprzedziliśmy o lata reformę administracyjną Buzka, co oczywiście wynikało z ekonomii – zamiast 49 chorągwi, w 1992 roku było już tylko 25. Jak widać, nie przewidzieliśmy, że województw będzie jeszcze mniej.


5. Harce.
Dobrze się pobawić w harcerskim towarzystwie.


6. Koncert rockowy.
Atrakcja poboczna, nie my za nią staliśmy.


7. Koncert w kantynie.
Mój wieczorny występ na radziecką gitarę, wkładkę piezoelektryczną i rurkę namiotową. Uprasza się o wyrozumiałość. W programie fragmenty:
- „Klamka” (twórczość własna),
- „Czołg” (Jacek Kaczmarski),
- „Obława” (Jacek Kaczmarski),
- „Oda do radości” (IX symfonia, Ludwig van Beethoven).


8. Licytacja nagrody głównej zlotu.
Była to walizka pieniędzy (inflacja ma też swoje plusy).


9. Apel końcowy.
Czy różnił się czymś od apelu inauguracyjnego?


Wydminy wróciły we wspomnieniach podczas zlotu 40-lecia drużyny 17.10.2025:


25-27.09.1992
Zlot Chorągwi Warmińsko-Mazurskiej im. Grunwaldu
Wydminy

poniedziałek, 24 sierpnia 1992

Ubodzy krewni na dachu Europy

Siedzą druhowie na zbiórce w harcówce przy ul. Niedziałkowskiego i wymyślają sobie wyzwania na następny rok harcerski. Ktoś rzucił wejście na Mont Blanc...

W rzeczywistości 1991 roku równie dobrze mogliby wymyślić sobie Mont Everest, byłoby tylko trochę trudniej. Dość powiedzieć, że średnia płaca była poniżej 2 mln starych złotych, a we Francji po przeliczeniu na złotówki około 20 mln złotych. Czyli jakby zabrać rodzicom całą wypłatę, to na Zachodzie możemy sobie pozwolić na dwie-trzy wizyty w restauracji. I wprawdzie o francuskich czy włoskich restauracjach nikt nie myślał, ale wiadomo było, że to będzie wyprawa ubogich krewnych.

Rok przygotowań
W całej tej wyprawie samo wejście na najwyższy szczyt Europy było „tylko” kropką na i. Liczyły się wielomiesięczne przygotowania, czyli harcerska droga do celu. Druhowie z 2 OMDH „Szarpie” na tej drodze:
- pozyskali sponsorów (Stomil-Olsztyn, BGŻ, studio fotograficzne MX, PBW Olmex, Zakłady Mięsne Morliny, hurtownia Marko, Mefisto),
- ustalili (bez internetu!) plan wyprawy przez wiele krajów i zdobycia szczytu,
- ogarnęli się z samochodem (Nysa 522 towos),
- zgromadzili sprzęt alpinistyczny (tak profesjonalny, jak polskie buty wojskowe i radzieckie czekany).

Trzy etapy
Najpierw był przejazd do Francji w dniach 10-15 sierpnia 1992 roku przez Polskę, Czecho-Słowację, Niemcy, Austrię, Szwajcarię i Włochy do Chamonix.
Drugi etap to wejście na szczyt. 16 sierpnia o godz. 6:30 wyruszyli spod tunelu łączącego Francję z Włochami, czyli z wysokości 1274 m n.p.m. Około godz. 17:00 dotarli do schroniska na wysokości 3050 m n.p.m., gdzie nastąpiła doba aklimatyzacji. Wyjście nocą i po 11 godzin wspinaczki po lodowcu Bossons zdobycie 18 sierpnia 1992 roku około godz. 13:00 Mont Blanc. Pół godziny na 4807 m n.p.m. i powrót do schroniska, gdzie zameldowali się o godz. 18:00. 19 sierpnia znowu byli w Chamonix.
Trzeci etap to powrót do Olsztyna, połączony ze zwiedzaniem Europy. Jak się już człowiek wyrwał na ten Zachód, to trzeba było zobaczyć, co się da… Z Francji droga wiodła przez Włochy (Mediolan, Bolonia, Rimini, San Marino, Wenecja) i Austrię (Graz, Wiedeń).

10-24.08.1992
wyprawa 2 Olsztyńskiej Męskiej Drużyny Harcerskiej „Szarpie”
Mont Blanc
(nie byłem, ale się wypowiem)

sobota, 25 kwietnia 1992

Ciemność widzą, ciemność

To nie są więźniowie CIA w drodze do Starych Kiejkut. To nie jest nawet objazdowe sado-maso. To po prostu drużynowi naszego hufca załadowani na naszego żuka w drodze na grę terenową. Bądź człowieku zaradny i znajdź drogę do bazy porzucony w ciemnym lesie...


Ciekawe czy ktoś się rozpozna?