W domku siedzi straszliwa jędza, która rzuciła się na mnie i podrapała mi twarz pazurami. Przed drzwiami stoi ktoś z nożem, którym zranił mnie w nogę. Na podwórzu leży czarny potwór, który rzucił we mnie polanem. Na dachu siedzi zaś sędzia, który zawołał: „Dajcie łotra tu!”.
To nie relacja z wizyty rodzinnej, a fragment bajki „Czterej muzykanci z Bremy” braci Grimm. Nie będę tu jej w całości przytaczał, ale jędza to kot, nożownik to pies, czarny potwór to osioł, a sędzia to kogut. Zestaw prawie jak w „Piramidzie zwierząt” (zamiast osła jest koń) Katarzyny Kozyry.
W Rydze, przed luterańskim kościołem św. Jana Ewangelisty (Svētā Jāņa evaņģēliski luteriskā bagnica z 1582 roku) stoi rzeźba poświęcona „Czterem muzykantom z Bremy”.
Z instalacją polskiej artystki nie ma oczywiście nic wspólnego. Jest to dar Bremy, miasta partnerskiego Rygi.
O tym, czy Katarzyna Kozyra jest artystką, zechcą Państwo poczytać na innych blogach...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz