niedziela, 9 marca 2014

Tango Notturno

Boją się, kochają, nienawidzą, wahają, nie są doskonali. Są ludźmi. Zaiste, bardzo niewychowawczy film. O „Kamieniach na szaniec” Roberta Glińskiego wypowiedziałem się już bez jego oglądania, jak zresztą wiele innych osób, głównie krytycznych wobec tego dzieła i widzących w nim zagrożenie dla zdrowia moralnego i patriotyzmu naszej młodzieży.

Wzmocniony dzisiejszym seansem zaprawdę powiadam wam – nie tu szukajcie zagrożenia dla umiłowania ojczyzny. I nie w sztuce w ogóle. W realnym świecie się rozglądajcie. Szukajcie tych, co dużo gadają. A im więcej który prawi o patriotyzmie, tym bardziej podejrzany, że w razie czego zesra się ze strachu w gacie (mógłbym napisać, że nawali w te pory, ale czuję, iż jednak zupełnie niebohatersko i beznadziejnie banalnie się zesra).
Z filmu zapamiętam sobie niepozorną scenę, gdy Monika, dziewczyna Rudego, gra na pianinie „Tango Notturno”, przedwojenny szlagier z niemieckiego filmu pod tym samym tytułem. Piosenkę skomponował Hans-Otto Borgmann, słowa Hans Fritz Beckmann. Oryginalna wersja z 1937 roku śpiewana przez Polę Negri:


Nawiązanie do tego utworu odnalazłem w wierszu mojej babci. 19-letnia Irena Zienkiewicz, wówczas jeszcze Pociej, tak zapisała w Nowej Wilejce w 1944 roku:

Pożegnanie

Ostatnie dźwięki
tanga Notturno
spłynęły z gitar strun.
Jutro zagrają
granatów jęki,
zaśpiewa sosen szum.
Pożegnalny wieczorek
przy dźwięku gitar,
smutne dziewczęta
żegnają nas.
Jutro powita
partyzancka piosenka
i tajemniczy zielony las.
Nowa Wilejka, 1944

Są dwie polskie wersje tekstu piosenki „Tango Notturno”. Jedną napisał Seweryn Mendelson i w 1938 roku zaśpiewała ją Wiera Gran. Zapewne tę wersję znała babcia Irena.


A może wersję Mieczysława Fogga z polskimi słowami Józefa Lipskiego i Władysława Szlengela? Obaj zginęli w 1943 roku, ale nie wiem, z którego roku jest to nagranie. Brzmi mi na przełom lat 40. i 50.


Powojenne wersje to m.in. Sława Przybylska:


Oraz Maciej Maleńczuk:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz