sobota, 24 maja 2014

Zejść na Ziemię

Tomasz Beksiński stwierdził w swym bilansie, że jedną z chwil, dla których warto było żyć, jest 17 minuta „Echoes” Pink Floydów. A co potem zrobił, to wiemy... Z opinią się zgadzam. Na temat czynu nie mam prawa się wypowiadać. Przejdźmy to piosenki.


Tłumaczeniem zająłem się zainspirowany koncertem Spare Bricks sprzed prawie dwóch miesięcy. Po kilku tygodniach przerwy wróciłem dziś do tego utworu i oto jest pozycja 209. na liście moich swobodnych tłumaczeń:


Biały ptak nad głową twą
W powietrzu zastygł w pozie swej
Głęboko pod falami gdzieś
Jest jaskiń koralowych sieć
A echo jak odległy czas
Nadciąga poprzez wieczny piach
I wszystko w wodzie i w zieleni tkwi

I nikt nie wołał nas na ląd
I nie wie nikt gdzie, co i skąd
Lecz wstaje coś, próbuje sił
Zaczyna w stronę światła iść

Pośród obcych ludzi być
Przypadkiem w dwóch spojrzeniach błysk
I jestem tobą i widzę siebie dziś
Czy mógłbym cię za rękę wziąć
I wieść cię przez ten ląd
Bym wszystko pojął najlepiej jak się da

I nikt nie każe iść nam stąd
I nikt tu nie zawstydza nas
Nie mówi nikt, nie stara się
Nie musi wokół Słońca gnać

W dni bezchmurne, rankiem wciąż
Ze snu mą budzisz twarz
Nakłaniasz i zapraszasz mnie, bym wstał
I poprzez w ścianie okna szkło
Skrzydlaty strumień Słońca lśni
Milionem jasnych posłów ranka goni

I nikt mi bajek nie chce grać
I nikt nie każe iść mi spać
Więc okna na szeroko mam
I wołam cię przez niebo gwiazd
Olsztyn, 5.04-24.05.2014

A tak zespół Spare Bricks rzucił mnie na kolana w Mrągowie:


I jeszcze wersja z Gdańska z 26 sierpnia 2006 roku. To takie pół Pink Floyd, koncert sygnowany nazwiskiem Davida Gilmoura, ale z udziałem Ricka Wrighta. Żałuję, nie byłem.


Wczesna wersja utworu zawierała tekst z odniesieniami do przestrzeni kosmicznej, planet i tego wszystkiego, czym żyje psychodelia. Po zmianie tekst jest nadal poetycki, ale bardziej przyziemny. Krok Pink Floydów w stronę ludzkich spraw. Chwilę potem będzie „The Dark Side of the Moon” z tym wszystkim, co frustrowało Watersa i kolegów.
A my w nocy szwendaliśmy się w ciemnych okolicach Barkwedy w oczekiwaniu na deszcz meteorów. Camelopardalidy zawiodły, też musieliśmy zejść na Ziemię.

***
Aneks z 10.07.2016.
***
Wykonanie po polsku Spare Bricks podczas Floydowskiej Strony Ostródy:


Kącik Tomasza Beksińskiego. Nie on jeden kochał ten utwór..


Kącik okładkowy, czyli miałem taką kasetę:

Horacy Tłumacy - na Facebooku
Horacy Tłumacy - na YT
Horacy Tłumacy - lista przetłumaczonych piosenek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz