Sztuka już dawno wyszła na ulicę, więc przykład z Kunsthal w Rotterdamie jest banalny. Zresztą budynek Kunsthal tak jest złośliwie zaprojektowany, że wiele można zobaczyć nie wchodząc do środka. A że stoi na uczęszczanej trasie i w zasadzie przechodzi się przez niego, to podstępnie prowadzi swą kulturalną misję.
Latem 2008 roku wystawił się tu światowej sławy współczesny brytyjski artysta Antony Gormley. Jego ekspozycja nosiła nazwę „Pomiędzy tobą i mną” i prezentowała m.in. instalacje z lat 1996 (Allottment II) i 1995 (Critical Mass II). Jak z dumą podkreśla Kunsthal cała wystawa ważyła 100 ton.
Ale to w środku. Na zewnątrz Gormley zaatakował instalacją Event Horizon, która z zamierzenia miała być interaktywna. Proszę bardzo, mi dwa razy nie trzeba powtarzać.
Salę wystawienniczą Kunsthal w Rotterdamie przy ul. Westzeedijk otwarto w 1992 roku. To pierwszy tego typu budynek w Holandii. Kunsthal nie ma stałej kolekcji, więc nie można nazwać tego miejsca muzeum. Po prostu organizuje kilkadziesiąt różnych wystaw w roku.
Zaprojektowany przez Rema Koolhaasa, rotterdamskiego architekta, budynek ma 3300 mkw. powierzchni wystawienniczej, więc jednocześnie może się tu odbywać aż pięć wystaw.
Z powyższej zachęty do interaktywności korzystają tylko najbardziej zagorzali miłośnicy sztuki współczesnej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz