niedziela, 14 sierpnia 2022

Frytki jak co roku

Tegoroczny Olsztyn Green Festival nawiedziłem króciutko.



Wpadliśmy zobaczyć w końcu Kaśkę Sochacką (to dla Żony). Szykuje się godna następczyni Beaty Kozidrak. Na tę śmiałą tezę pozwalam sobie po obserwacji fanek spijających tęskne słowa zawiedzionej miłości z ust artystki.

Oraz Rapha Kamińskiego (to dla mnie). Kogo następcą będzie Rafał, trudno mi jeszcze powiedzieć, ale celuję gdzieś pomiędzy Niemenem a Ciechowskim. Serio.

Frytki i szarpana wołowina w strefie gastro dla obojga. Jak co roku…

Aha, świetne nagłośnienie. Co ciekawe, zupełnie niesłyszalne wczoraj i przedwczoraj z mego balkonu. Jak widać, można nagłośnić imprezę tak, by nie uczestniczyło w niej pół miasta.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz