Nie wytrzymałem napięcia towarzyszącego trwającej kampanii wyborczej i przygotowałem szóstą odsłonę politycznego cyklu. Bohatera poznacie od razu.
Chętnie ci pomogę
Gdy się już będziesz starzał
A na jaki procent
Nic nie uważam
Jestem chłopak z bloku
Liczba płci mnie przeraża
Ile chat na boku
Nic nie uważam
I decyzją jestem
Mego przywódcy stada
O ustawkach w lesie
Nic nie uważam
Pójdę coś podpisać
Skłonię się bardzo nisko
W czwartek każdy słyszał
Uważam wszystko
Uważam wszystko
Uważam wszystko
Uważam wszystko
Uważam wszystko
Olsztyn, 22-23.05.2025
Geneza tej pioseneczki? Musiałem odreagować…
W dyskusje internetowe (polityczne zwłaszcza) z zasady nie wchodzę, bo znam ich schemat:
1. wyrażenie opinii
2. mało merytoryczny komentarz
3. prztyczek osobisty
4. obelgi.
Wystarczyło jednak, że straciłem na chwilę czujność i przygotowałem oraz opublikowałem taki oto rebus, obrazujący sytuację, jaka wydarzy się w niedzielę w Warszawie, by wpaść w spiralę głupiej wymiany zdań, w której nikt nikogo nie przekonał, a mój adwersarz niczego nie zrozumiał. Czym prędzej zamknąłem tę puszkę Pandory, bo już się sępy zaczęły zlatywać.
Dla przypomnienia: część 1, część 2, część 3, część 4 i część 5.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz