Zawsze musi być jakiś pierwszy raz. Na przykład pierwszy raz w Bałdach Piec.
W 1984 roku PZHS-y były już marką (oczywiście w określonym kręgu młodzieżowych frików w mundurach, które najpierw były zielone, ale po pół roku noszenia bielutkie jak śnieg, z tym że taki na Śląsku). Dlatego, gdy dowiedziałem się o Chorągwianej Polowej Zbiórce Harcerstwa Starszego, wiedziałem, że muszę na niej się pojawić. Tym bardziej, że nie dane mi było być jeszcze na ogólnopolskim wydaniu tej imprezy.
Już w drodze (czyli w załadowanym po sufit autobusie Olsztyn-Nowa Kaletka) okazało się, że zlotu w zasadzie nie ma. Tzn. jest nieoficjalnie, bo nikt nie zorganizował.
Cóż, bez organizatorów też może być ciekawie. ChPZHS zmienił się w obchody nocy świętojańskiej (a może podłączył się pod biwak 37 ODH?). Wianki poszły po jeziorze Gim.
Niedźwiedź wytrzymał zniszczenie mu namiotu. Swój chłop.
22-24.06.1984
nieoficjalna Chorągwiana Polowa Zbiórka Harcerstwa Starszego
Bałdy Piec
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz