To była ostatnia Wykapka, przynajmniej dla nas. Zakrojony na szeroką skalę program imprez rozpoczynanych trzynastego w piątek przewidywał siedem rajdów.
Czyli na literce I.
Zaczęliśmy od obchodu trasy – w poprzednią sobotę pojechaliśmy linią nr 14 do Barczewa, a stamtąd piechotą ruszyliśmy do Czerwonki, po drodze zahaczając o jezioro Dadaj (i, zaskoczenie, na taką trasę zaprosiliśmy uczestników).
Istotnym elementem rajdu była przeprawa pontonem.
Ładna jesień na trasie:
Warsztaty starszoharcerskie w Zerbuniu: techniczne, plastyczne, muzyczne, fizyczne.
Na przykład szklenie metodą kitowania (już wtedy archaiczną).
To chyba te warsztaty fizyczne:
W ramach warsztatów muzycznych przygotowałem quiz, w którym trzeba było odgadnąć w ciągu minuty kilkudziesięciu wykonawców (żeby było trudno - wcale nie z lat 80.).
Sesja zdjęciowa po powrocie z rajdu:
VI Wykapka
Barczewo-Zerbuń
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz