sobota, 23 sierpnia 2003

Niezgodnie z planem, ale przed terminem

Nonsens socjalistycznej gospodarki polegał m.in. na tym, że najpierw było centralne (precyzyjne!) planowanie, a potem robiono wszystko, by te plany wykonać przed terminem. A z pomnikiem Iwana Fedorowa we Lwowie było jeszcze gorzej. Musiał powstać w dwa miesiące, bo ktoś nie zaplanował.

Kim był Fedorow? To wschodniosłowiański Gutenberg. 7 marca 1573 roku założył we Lwowie pierwszą drukarnię, ale zaczynał wcześniej w Moskwie, gdzie już w 1564 roku wydrukował cyrylicą „Apostoła”. Z Moskwy w niejasnych okolicznościach musiał uciekać. Może zalegał z płatnościami za papier?


Oczywiście nie był Fedorow pierwszym drukarzem na ziemiach polskich. W Krakowie byli szybsi o jakieś 100 lat, bo już w 1473 roku powstał tam pierwszy drukowany kalendarz. Ale o drukowaniu w cyrylicy nie było oczywiście mowy, skoro pierwsze polskie książki nie były nawet po polsku. Więc właśnie Fedorowi przypadła rola wydawcy pierwszych drukowanych w Rzeczypospolitej książek w języku ruskim.


W 1964 roku w ZSRR obchodzono czterechsetną rocznicę pierwszego wydania drukowanej książki, właśnie owego moskiewskiego druku Fedorowa. W ramach tych obchodów położono pamiątkową tablicę we Lwowie z zamiarem postawienia tam w ciągu 10 lat pomnika. Pomnik musiał widocznie spaść z planu, bo w 1974 roku nie stanął. W jakimś wydziale kultury przypomnieli sobie o tym po kilku latach i w 1977 roku powstało ekspresowe zamówienie na pomnik. Miał powstać w dwa miesiące.
Od czego sprawdzone wzorce. Żeby zrealizować plan (a może i przekroczyć) twórcy posłużyli się typowym modelem radzieckiego żołnierza, dodając tylko głowę Fedorowa i umieszczając w jego ręku książkę, zamiast pepeszy. Znawcy rozpoznają ukrytego w pomniku sołdata po elementach stroju.


Pomnik odsłonięto 26.11.1977 roku. Jego twórcami byli architekt Anatolij Konsulow oraz rzeźbiarze Walentij Borysenko i Walentij Podolski. Monument stoi na placu przyległym do ulicy Podwalnej (Pidwalnej) w pobliżu Arsenału Królewskiego. Fedorow w lewej ręce trzyma książkę (lwowskie wydanie „Apostoła” z 1574 roku), a prawą dłonią rzuca na bruk Lwowa ziarno. Sieje wiedzę... Od lat to miejsce zapełniają sprzedawcy starych książek.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz