Bycie pilnym uczniem grozi na koniec roku wywołaniem przed front całej klasy i otrzymaniem nagrody książkowej.
Zdarzyło mi się to wielokrotnie. Na przykład w 1979 roku z rąk Pani Judy odebrałem debiut książkowy Czesława Białczyńskiego pt. „Próba inwazji” (Iskry, 1978). Trochę S-F, trochę kryminał. W dodatku były momenty, co oczywiście nie uszło uwadze uważnego niespełna 12-letniego czytelnika.
Rok szkolny zakończył się wówczas 13 czerwca. To drugi i ostatni rok naszej klasy z Panią Judą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz