Nie pamiętam, czy w marcu 1981 roku wczytywałem się jakoś szczególnie intensywnie w informacje na temat VII Zjazdu ZHP.
Oczywiście w moim podstawowym wówczas źródle informacji, jakim był wówczas, jeszcze przez jakiś rok, „Świat Młodych”.
Na pewno wczytywałem się w nie, już w bardziej merytorycznych periodykach, trzy-cztery lata później (na warsztat krytyczny młodego instruktora brałem też z rozbawieniem zapiski z VI Zjazdu ZHP). I wyciągałem wnioski…
Szczególnie na temat harcerstwa starszego.
A ja akurat mocno wsłuchiwałem się w radiowe relacje (a jakże, były!) z tego zjazdu. Pamiętam porywające dla mnie wówczas wystąpienie druhny Danuty Rosner. Po latach oceniałem je już inaczej sam po wyjściu z ZHP będąc już w innej organizacji harcerskiej. Ale wówczas, w 1981 r., na fali przemian społecznych słowa o niedzieleniu się, tak jak i nasza polska solidarność miały inne znaczenie.
OdpowiedzUsuń