niedziela, 28 maja 1989

W krzakach nad Baudą

Skąd pomysł na biwak w krzakach nad rzeką Baudą koło Baranówki niedaleko Fromborka? Z żalu.

Z żalu za tym, że w tego roku, w przeciwieństwie do poprzedniego, nie jechaliśmy na Harcerską Akademię Wiedzy. HAW ’89 miał się odbyć właśnie w bazie w Baranówce. A my mieliśmy inne plany na Harcerską Akcję Letnią, choćby dlatego, że HAW ’88 odniósł skutek i mieliśmy już nowy własny szczep harcerski, który planował dwa obozy na zbliżające się wakacje.
Kronika kręgu podaje błędną datę biwaku...


Gdy dowiedzieliśmy się, że uczestnicy planowanego obozu Harcerskiej Akademii Wiedzy spotykają się na biwaku przedobozowym w Baranówce, postanowiliśmy urządzić sobie w pobliżu tajny biwak, który może wykona jakieś podchody lub inne harce.

Teren był mi bardzo dobrze znany, byłem na tej bazie już na obozach w 1984, 1985 i 1988 roku. Jako znawca terenu zarządziłem, że ulokujemy się po drugiej stronie nieodległej rzeki Bauda, skąd wyprawimy się na biwak HAW-u. Przybyliśmy tam dwa dni wcześniej, by zrobić rozpoznanie i zaplanować wydarzenia.

Wiodący ustrój spowodował, że w maju 1989 roku znajdywaliśmy się na samym dnie gospodarczym. Kupić coś w sklepie do jedzenia było trudniej niż złapać H7 na gitarze. Tym trudniej, że drugiego dnia biwaku sklepy były zamknięte z powodu Bożego Ciała. W efekcie cały pięciodniowy biwak w sześcioosobowym gronie przeżyliśmy na kilogramie mąki, kilku konserwach rybnych, dużym bochenku (nie napiszę, że chleba, bo bochenki są z natury rzeczy chlebowe) i jakiejś gomółce (nie napiszę, że sera, bo gomółki są z natury rzeczy serowe). Aha, i jeszcze pokrzywy rwaliśmy.

24-28.05.1989
biwak 2 KS „Szarpie”
Baranówka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz