Czuwaj! - tak mówią do siebie niektórzy członkowie Związku Harcerstwa Polskiego (bo przecież nie wszyscy..., proszę się nie zgłaszać).
ZHP dzieli się na cztery frakcje:– członkowie jednej mówią „Czuwaj!”, prawidłowo akcentując zgodnie z zasadami polskiej wymowy na przedostatniej sylabie, czyli w tym przypadku na pierwszej: „Czu-waj!”,
– w drugim stronnictwie mówią jak koguty – akcent stawiają na ostatniej sylabie, myśląc, że to takie eleganckie. Brzmi to mniej więcej tak (proszę spróbować): „Czu-waaaaj!”. Zwolennicy tej wersji to najwyraźniej ortodoksi. Uważają, że w ten sposób nawiązują do średniowiecznej tradycji, gdy miejscy strażnicy nawoływali się przeciągłym „Czuwaaaaaj!” na murach.
- jest też trzeci odłam – ci w ogóle nie mówią „Czuwaj!”. Zagadką pozostaje, czemu – nie znają, nie lubią, wstydzą się, wolą „Be prepared!”, a może „Bud’ gatow!”?
- czwarta orientacja ma swoiste poczucie humoru i na wezwanie „Czuwaj!” odpowiada „Sam se czuwaj...”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz