Jeśli ktoś myślał, że granie na bezprogowej gitarze basowej czy też na skrzypcach (też nie mają progów) czy na puzonie jest trudne, nie widział chyba urządzenia o nazwie theremin. Na instrumencie tym gra się nie dotykając go... Normalnie krojenie powietrza :) Wygląda niepozornie i nowocześnie zarazem, a przecież został wynaleziony w latach 20. XX wieku w Związku Radzieckim. Twórcą był Lew Termen (1896-1993).
Zasada działania? Ciało ludzkie deformuje częstotliwość fal wysyłanych przez theremin. Jedna ręka wpływa na częstotliwość, a drugą można zmieniać głośność.No to zagrajmy. Najpierw towarzysz radziecki wyjaśni nam co i jak z tym termenem (rosyjska nazwa brzmi tak jak nazwisko twórcy instrumenty):
Najwięcej dla popularności thereminu zrobił chyba Led Zeppelin, który wykorzystał ten instrument w jednym utworze. Ale za to jakim! Fragment słynnego filmu „The Song Remains The Same” i oczywiście „Whole Lotta Love”:
Jimi Page zdejmuje ręce z gryfu i czaruje powietrze wokół thereminu. Wirtuozem jest, ale gitary :) A Robert Plant kończy dziś 60 lat. Życzenia ślijcie na Berdyczów :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz