Czyżby harcerz miał zostać głową państwa? Agitować nie będę, ale wszystko na to wskazuje. Precyzyjnie rzecz biorąc byłby Bronisław Komorowski trzecim polskim prezydentem, który ma osobiste związki z harcerstwem.
Pierwszym był Kazimierz Sabbat, prezydent RP na uchodźstwie, który sprawował swój urząd od 8 kwietnia 1986 do 19 lipca 1989 roku. Należał do ZHP od 1926 roku, a po wojnie działał w ZHP poza Granicami Kraju, prawdopodobnie do 1967 roku, gdy wszedł w kręgi emigracyjnej władzy. W 1976 został premierem londyńskiego rządu, a w 1986 prezydentem.
19 lipca 1989 roku, gdy zmarł, mieliśmy trzech prezydentów, bo w Polsce tego dnia wybrano na ten urząd Wojciecha Jaruzelskiego, a w Londynie Ryszarda Kaczorowskiego. Pamiętam dobrze ten dzień, spędzałem go w Poznaniu na obozie wędrownym naszego szczepu.
Ryszard Kaczorowski był naczelnikiem harcerzy w latach 1955-1967 oraz przewodniczącym Związku Harcerstwa Polskiego poza Granicami Kraju od 1967 do 1988 roku. Był ostatnim prezydentem RP na uchodźstwie od 19 lipca 1989 do 22 grudnia 1990 roku.
Dziś w TVN mieli jakiś dzień dobroci dla harcerstwa. Zapewne jakiś redaktor zobaczył wczoraj tłumy harcerzy przybyłe do stolicy na 40. Rajd Arsenał. Najpierw Tomasz Karolak opowiadał o uczestnictwie w IV Polowej Zbiórce Harcerstwa Starszego na Polach Grunwaldu, gdzie był koniem. Na Naszej Klasie można znaleźć zdjęcie z epoki, ale trudno mi powiedzieć, czy jest tam Karolak.
A potem Szymon Majewski w swoim starym mundurze harcerskim opowiadał o obozie z 1982 roku. Pełen szacunek dla druha Szymona.
Więcej druhów? Proszę bardzo: Andrzej Celiński, Ludwik Dorn, Zygmunt Hübner, Kazimierz Koźniewski, Michał Klesza, Jacek Kuroń, Antoni Macierewicz, Adam Michnik, Piotr Naimski, Jacek Piechota, Ireneusz Sekuła. Ale prezydenta jakoś tu nie widzę...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz