Czułem się dziś, jakbym oglądał człowieka w intymnej sytuacji. Marek Dyjak nazywa się ten człowiek. Nie zaśpiewał zbyt wielu piosenek, mam lekki niedosyt. Czyli popyt został wywołany, będę jeszcze chciał kiedyś podglądać jego emocje.
Wystąpił z naprawdę dobrym zespołem. Całe minuty trzeba było czekać, żeby coś zaśpiewał, ale nie były to minuty stracone.
Marek Tarnowski - pianino, akordeon.
Jerzy Małek - trąbka.
Michał Jaros - kontrabas.
Arek Stolik - perkusja.
Połowa z dzisiejszego repertuaru:
Kącik księgowego:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz