Krzysztof Kolumb, mistrz pomyłek. Nawet prawie czterysta lat po śmierci wcisnęli mu do ręki jeszcze jeden błąd. Podobno wcale nie błąd, tylko zamierzony efekt.
Odkrywca Ameryki ma w Hiszpanii wiele dumnych pomników. Jeden z najbardziej pysznych stoi w Barcelonie. Na nabrzeżu Port Vell (czyli Starego Portu), na końcu ulicy La Rambla dzielny podróżnik pokazuje coś palcem. Do palca jeszcze wrócę.
Pomnik o nazwie Monumento a Colón odsłonięto 1 czerwca 1888 roku z okazji Wystawy Światowej, jaka miała miejsce w Barcelonie.
Pomnik jak to pomnik – dziś zachwyca, a wtedy nie było chętnych, by go sfinansować. Zbiórka publiczna nie pokryła wszystkich kosztów, zwłaszcza, że wzrosły z planowanych 300 tys. do ponad miliona pesetów. Co się robi w takich przypadkach? Sięga po publiczny grosz. Było o tyle łatwiej, że gorącym zwolennikiem postawienia monumentu był burmistrz Barcelony Francesc Rius. Więc wybuliła Rada Miasta.
Kolumnę z żelaza i brązu zaprojektował architekt Gaietà Buïgas, a siedmiometrową postać Kolumba wyrzeźbił Rafael Atché. Szczegóły architektoniczne (na dole jest wiele scen z życia Kolumba) to dzieło wielu innych artystów. Razem dzieło ma 60 metrów wysokości. Podobno najwyższy Columbus na świecie.
I co nam mówi swoją postawą Krzysztof K.? Nikt nie patrzy na pozę, wszyscy spoglądają na wskazujący palec Kolumba.
Co wskazuje? Pierwsze skojarzenie, że Amerykę. Ale jak może wskazywać Amerykę, skoro nie o niej myślał. Może więc wymarzone Indie? Nie pokazuje ani drogi do nich wschodniej, ani zachodniej. Ale Ameryki też nie, leży trochę w innym kierunku. I Genui, miejsca swego urodzenia też nie (bo w jakim celu?).
Podobno palec wskazuje po prostu port. Wielce to oryginalne. Że niby wskazuje po prostu na morze, a żeby na morze, to najpierw przez port, bla bla bla.
A ja widzę w tym głębszy sens. Skoro Kolumb się pomylił, to jego pomnik musi to jakoś odzwierciedlać. Jego palec nie może być konkretny i jednoznaczny. Pokazuje „gdzieś”.
Dodatkowy smaczek związany z tym palcem jest taki, że przecież Kolumb nie stąd wypływał do Indii. Wręcz przeciwnie – monument upamiętnia triumfalny powrót z Indii (he he). 3 kwietnia 1493 roku witała go tu para monarsza Izabela I Kastylijska i Ferdynand II Aragoński. A skąd wyruszał? Z Palos de la Frontera, portu już nad Atlantykiem. I było to 3 sierpnia 1492 roku, czyli dokładnie 519 lat temu.
Ile długości może mieć palec wskazujący na pomniku Krzysztofa Kolumba w Barcelonie...?
OdpowiedzUsuńMoże odpowiem śpiewająco:
Usuńhttps://youtu.be/O2G3RZZwRpw