piątek, 13 lutego 2015

Drudzy będą pierwszymi

Jak to jest wygrać Konkurs Chopinowski, zarazem nie zdobywając pierwszej nagrody? Czyli otrzymać od jury informację: „Owszem, jesteś dobry, ale chętnie znaleźlibyśmy kogoś lepszego…”.


Ta przygoda spotkała Kevina Kennera podczas XII. Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina w 1990 roku. Prawie dwadzieścia pięć później ta historia nie ma mnie znaczenia, bo to, czy gra Paderewski czy Paleczny odróżniam jedynie po jakości nagrania, a nie po niuansach interpretacyjnych. Jak znakomita większość ludzi zresztą. Kilka tygodni sam stałem przez chwilę na scenie Filharmonii Warmińsko-Mazurskiej, a dziś proszę – stoi na niej wart 600 tysięcy złotych fortepian Stainway & Sons, który rozdziewiczy za chwilę Kevin Kenner. W tym celu użyje I Koncertu fortepianowego e-moll op. 11 Fryderyka Chopina. Odróżniam od II Koncertu fortepianowego f-moll op. 21, zapewniam. Z tymi koncertami fortepianowymi Chopina też jest coś nie tak, bo I powstał później niż II... Jak u Beatlesów, że o Kevinie drugim, choć pierwszym, nie wspomnę...


Kącik historyczny, czyli jak widziałem Konkurs Chopinowski w „Świecie Młodych” 8 listopada 1980. Đặng Thái Sơn niby pierwszy, ale dla ludności miast i wsi jakby drugi…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz