czwartek, 28 lipca 2011

Byś był tu chcę!

Po morderczo długim i żmudnym tłumaczeniu „American Pie” pora na coś krótszego. Bo przecież nie prostszego. Jak może być prosty trzyzwrotkowy dramat Wiecznie z Czegoś Niezadowolonego Rogera Watersa. Tym razem niezadowolonego z faktu, że kilka lat wcześniej (w 1968 r.) zespół zubożał o Syda Barretta. A może niezadowolony, że mu się zespół właśnie (w 1975 r.) powoli rozsypuje? Obie interpretacje są równie uprawnione, a pierwsza bardziej popularna.

Tak czy owak Waters tym utworem nie powiedział ostatniego słowa w kategorii „fobie moje powszednie”. Za cztery lata będzie „The Wall”. I choć zdawało się, że nie można pójść dalej w publiczną psychoanalizę, po kolejnych czterech latach pojawi się „Final Cut”.
Ale nie uprzedzajmy wypadków. Dziś moje tłumaczenie „Wish You Were Here”, tytułowego utworu z płyty Pink Floyd z 1975 r.


Więc, czy odróżniasz to już
Górę i Dół, niebo i ból
Zieloną polanę od stalowych szyn
Uśmiech od min
Czy odróżniasz to ty?

Czy ktoś kazał byś dał
Idoli dla zjaw
Popioły dla drzew
Żar za chłodny wiatr gdzieś
Chłód wygód dla zmian
Zmieniłeś swój stan
Statystą byłeś wśród walk
Wszedłeś na pierwszy plan

Tak chcę, tak chcę, byś był tu
Nasze dusze dwie w akwarium wciąż tkwią, tak dzień po dniu
Wokół starych wciąż miejsc. Co mamy więc?
Wciąż lęki swe. Byś był tu chcę!

Olsztyn, 28.07.2011

Tak sobie gram i śpiewam:


A tak moi ulubieńcy:


I ulubieniec solo 3.08.2028 w Krakowie:


Wersja reggae Mr. Funky Band 8.11.2021 w lizbońskim klubie Alface Hall:


MusicosKamones pod Pomnikiem Odkrywców w Lizbonie 5.11.2021:


No to może jeszcze ja na urodzinowym koncercie:


Horacy Tłumacy - na Facebooku
Horacy Tłumacy - na YT
Horacy Tłumacy - lista przetłumaczonych piosenek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz