Umówmy się, że po to trzeci raz przyleciałem do Lizbony, by pod Padrão dos Descobrimentos ponownie posłuchać faceta, który zarabia na stricie jako MusicosKamones.
Zaglądałem pod Pomnik Odkrywców kilkakrotnie aż dopiero dziś mogłem usiąść plecami do Henryka Żeglarza i posłuchać w cudownych okolicznościach (widoki, szerokie echo) świetnych interpretacji rockowej klasyki w wykonaniu Antonio. Nie za darmo, wprawdzie ja jestem na wakacjach, ale MusicosKamones przecież pracuje. Dawno temu za granicą kupowałem na pamiątkę płyty, ale jakoś porzuciłem ten zwyczaj. Dziś do niego wróciłem, by mieć pretekst do zasilenia pudła gitary banknotem a nie monetą.
Kupno płyty Antonia (same covery, a jakże) było z kolei pretekstem, by pogadać. Jak artysta z artystą. Z tym, że ja nie gram na stricie. Jeszcze. Tzn. raz już zagrałem w Atenach…
„Have You Ever Seen the Rain?” Creedence Clearwater Revival
„Proud Mary” Creedence Clearwater Revival
„Knockin’ on Heaven’s Door” Bob Dylan
„Baby, I Love Your Way” Peter Frampton
„Straight From The Heart” Brian Adams
„Chasing Cars” Snow Patrol
„Hotel California” The Eagles „Wish You Were Here” Pink Floyd
„Lisboa (Olá Lisboa Pela Primeira Vez)” Tara Perdida
„Homem do Leme” Xutos & Pontapés
„Sit Down” James
„Sweet Child O’ Mine” Guns N’ Roses
„Father and Son” Cat Stevens
„Stand By Me” Ben. E. King
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz