Czyli jak zrobić remont łazienki i nie pokłócić się z małżonkiem?
Dzień pierwszy: wynieść klamoty do piwnicy.
Czas: słynne mężowskie "kiedyś".Realizacja: niespodziewanie dokonana.
Efekt: scysja odroczona w czasie.
Chciałem tylko, żeby gdzieś przekroczyć granicę, wszystko jedno którą, bo ważny dla mnie był nie cel, nie kres, nie meta, ale sam niemal mistyczny i transcendentny akt przekroczenia granicy. (Ryszard KAPUŚCIŃSKI, „Podróże z Herodotem”)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz