Trzeci i ostatni dzień 5. Festiwalu Legend Rocka, a tam Dżem, Vanilla Fudge i Jack Bruce. Od pół roku żyłem tymi koncertami. A teraz czekam na kolejny rok. Podobno ma być Jethro Tull...
Finałowy kącik księgowego, czyli trzy stówy za tyle dobra w trzy dni – no, to jest za darmo.
Chciałem tylko, żeby gdzieś przekroczyć granicę, wszystko jedno którą, bo ważny dla mnie był nie cel, nie kres, nie meta, ale sam niemal mistyczny i transcendentny akt przekroczenia granicy. (Ryszard KAPUŚCIŃSKI, „Podróże z Herodotem”)
niedziela, 14 sierpnia 2011
Dżem, Vanilla Fudge i Jack Bruce
Etykiety:
Horacemu rockującemu
● Od 2008 r. tłumaczę piosenki, by wykonywać je po polsku. ● Od 1986 r. piszę i śpiewam własne utwory. ● Od 1978 r. chodzę tylko na dobre koncerty. ● Od 1986 r. czasem przekraczam granicę. ● Nie tylko o tym jest ten blog.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz