wtorek, 17 listopada 2020

Całą Polskę męczą duszności

Tryliardy wirusów zdechły (cóż za satysfakcja!) od czasu trzeciej części „Kwarantanny narodowej”, którą napisałem pół roku temu. 180 dni to naprawdę bardzo dużo dni… Zdążyłem (rozważnie) skorzystać z karnawału wolności, czyli odmrożenia Polski od maja do września (dwa koncerty, jeden musical, jeden miniurlop i jeden mikrourlop). Wobec jesiennej kontrofensywy wirusa nie mogłem pozostać obojętny.



a
To jest prawdziwy efekt Edyty,
a
Zdolni statyści w szpitalach leżą,
a
Ktoś plan ułożył, coś chciał tym przykryć,
G a
Nie ma zarazy, wybrańcy wiedzą.

a
To odwrócona koza rabina,
a
Wiosną nie było jeszcze tak strasznie.
a
Ważne jak kończysz, nie jak zaczynasz,
G a
Jesień wybuchła, nadzieja gaśnie.

a
Dziewięć miesięcy, lecz to nie ciąża,
a
Raczej aborcja, choć zakazana.
a
Czas szybko mija, może ktoś zdążył,
G a
Spędzić wakacje gdzieś na Bahamach.

a
Dziewięć miesięcy, lecz to nie ciąża,
G
Raczej aborcja, choć zakazana.
a
Czas szybko mija, może ktoś zdążył,
G a
Spędzić wakacje gdzieś na Bahamach.

a
Nic się nie spłaszcza poza wypłatą,
a
Wirus znów groźny, znów bój się jego.
a
Co pan poradzi, co pan dziś na to?
G a
Gdyby wybory, ale nic z tego.

a
W wyborach remis, marna pociecha,
a
Wirus nikomu głosów nie zbierał.
a
Na drugą falę gdyby poczekać…
G a
Kto w Stanach dżumą, kto w Polsce cholerą?

a
Już nie śpiewają, już piszczą cienko,
a
Góra pieniędzy nagle na stole.
a
Państwo skupuje, zgłoś się z piosenką,
G a
Byłeś niszowy, wciąż jesteś golec.

a
Już nie śpiewają, już piszczą cienko,
G
Góra pieniędzy nagle na stole.
a
Państwo skupuje, zgłoś się z piosenką,
G a
Byłeś niszowy, wciąż jesteś golec.

a
Niemiecka pomoc to jak policzek,
a
Zwarci, gotowi, uwierz na słowo.
a
Sprawnie, skutecznie, sukcesy liczne,
G a
Wszystko się dzieje bezobjawowo.

a
Dziś nawet szpital jest narodowy,
a
Robert niech strzela gole gdzie indziej.
a
By się tam leczyć, musisz być zdrowy,
G a
Przyjmą w niedzielę, we wtorek wyjdziesz.

a
Łóżka, lekarze, zbiorniki z tlenem,
a
Testy, wykresy i pielęgniarki,
a
Śluzy, szpitale, szczepionka (będzie!),
G a
Namiot, karetki, baseny, szafki.

a
Łóżka, lekarze, zbiorniki z tlenem,
G
Testy, wykresy i pielęgniarki,
a
Śluzy, szpitale, szczepionka (będzie!),
G a
Namiot, karetki, baseny, szafki.

a
Niczego nie brak, zapewnia urząd,
a
Jest przejebane, czyli jest w normie.
a
Sztuka jest sztuka, tak w wojsku uczą,
G a
Niczego nie brak, policzy żołnierz.

a
W końcu jesteśmy Europy mistrzem,
a
A może świata, jak dobrze liczyć.
a
Dane wczorajsze, słupki najwyższe,
G a
Amator daje nam statystyki.

a
Coś mnie tu dusi. Jaka diagnoza?
a
To nie są płuca, to w głowie gości.
a
To nie poezja, to życia proza,
G a
Dziś całą Polskę męczą duszności.

a
Coś mnie tu dusi. Jaka diagnoza?
G
To nie są płuca, to w głowie gości.
a
To nie poezja, to życia proza,
G a
Dziś całą Polskę męczą duszności.

a
Zmarli na święto muszą poczekać,
a
Z wieczności patrzą na to inaczej.
a
Płynie chryzantem szeroka rzeka,
G a
Żywi wykupią ostatni kwiatek.

a
Będzie szczepionka, już obiecali,
a
Pół roku czekaj, potem na skutki.
a
Ojciec narodu też się pochwalił,
G a
Pora by sprawdzić, czy są lodówki.

a
Pół roku przerwy, pieśń echem wraca,
a
Słowa zmęczone, jak wszyscy wszędzie.
a
Aby to przeżyć, aby do marca,
G a
Może za miesiąc znów śpiewał będę.

a
Pół roku przerwy, pieśń echem wraca,
G
Słowa zmęczone, jak wszyscy wszędzie.
a
Aby to przeżyć, aby do marca,
G a
Może za miesiąc śpiewał nie będę.
Olsztyn, 15-17.11.2020

A propos wyborczego remisu…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz