Arkadia może być „gdzieś” (czyli wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma) i może być „kiedyś” (czyli dobrze już było). Z tą myślą wszedłem do Muzeum Narodowego w Warszawie na wystawę czasową „Arkadia”.
Eden, Wyspy Szczęśliwe, Złoty Wiek?
Krótki chronologiczny przegląd arkadyjskich uniesień artystycznych.
Matteo Rosselli „Gra w ciuciubabkę” (pierwsza połowa XVII w.)
François Boucher „Uroki wiejskiego życia” (1735-1740)
Johann Georg Platzer „Wesołe towarzystwo w parku” (ok. 1730-1750)
Joseph Richter „Pałac w Łańcucie” (ok. 1815-1816)
Jacek Malczewski „Załaskotany”, z cyklu „Rusałki” (1888)
W angielskim tłumaczeniu tytułu mowa o zagilgotaniu na śmierć. Niejeden by tak chciał...
Edward Okuń „Autoportret z Sycylijką – granaty” (1913)
Marian Wawrzeniecki „Na świętym progu słowiańskiego uroczyska” (1920)
Pablo Picasso „Śniadanie na trawie” (1962)
Feliks Topolski „Komuna hippisów II” (1971)
Zbysław Marek Maciejewski „Autoportret z puttem” (1978)
Diana Lelonek „Bez tytułu”, z cyklu „Yesterday I Met a Really Wild Man” (2015)
Karol Radziszewski „Popołudnie fauna” (2022)
Arkadyjski montaż filmowy przeze mnie uczyniony.
PS Raz trafić na znaną podróżniczkę? Zdarza się. Byłem w tym samym miejscu (Góra Zamkowa w Drohiczynie) i tym samym czasie (maj 2012). Drugi raz dziś.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz