poniedziałek, 1 stycznia 2024

Plany na Słońcu 2024

Przed postawieniem sobie celów na 2024, muszę podsumować realizację planów na rok 2023.

1. Dwa wyjazdy zagraniczne, w tym jeden poza Europę.
TAK

Sztokholm (to jest za granicą) i Nowy Jork (to też jest za granicą, a nawet nie w Europie).

2. Dwa weekendy krajowe.
TAK


A nawet trzy:
- Warszawa,
- Warchały,
- Bydgoszcz.

3. Co najmniej 20 tłumaczeń, w tym zakończenie co najmniej jednego albumu The Beatles.
NIE

No więc tylko 17. A „Please Please Me” zrealizowane w 71 proc., czyli zabrakło czterech utworów.

4. Co najmniej trzy własne utwory.
TAK

Lekko naciągając, bo w zasadzie dwa i pół:
- jedna całkiem nowa piosenka,
- jedna jako kontynuacja cyklu z poprzedniego roku,
- jedna niepiosenka.

5. Jakikolwiek występ publiczny.
TAK


Jeśli jakikolwiek, to się zgadza.


6. Co najmniej 15 koncertów w kraju i za granicą.
TAK

20, a w zasadzie 23, bo „The Dark Side of the Moon” było czterokrotnie.

7. Co najmniej 4 spektakle teatralne.
NIE


Aż się zdziwiłem, jak policzyłem, bo sądziłem, że plan zrealizowałem.

8. Nowy odcinek historii Polski.
NIE

Wprawdzie dopisałem kolejne wersety, ale nowa część ciągle niegotowa.

9. Powrót do cyklu Horacje Peregrynacje.
NIE

A przecież Nowy Jork domaga się 2739 piosenki mu poświęconej…

10. Nowa literacka forma wyrazu.
TAK

Mądrala, wiedziałem, że napiszę minimonodram otwierający koncerty z okazji 50-lecia „The Dark Side of the Moon”.

Realizacja 60 proc. Cienko.

W 2024 roku planuję z grubsza to samo, co w minionym roku, czasem podnosząc poprzeczkę:

1. Dwa tygodnie nad Morzem Śródziemnym.

2. Dwa weekendy krajowe.

3. Co najmniej 20 tłumaczeń.

4. Co najmniej trzy własne utwory.

5. Jakikolwiek występ publiczny.

6. Co najmniej 15 koncertów w kraju i za granicą.

7. Co najmniej 5 wizyt w teatrze.

8. Dwa nowe odcinki historii Polski.

9. Utwór z cyklu Horacje Peregrynacje.

10. Pięć poprawionych wersji starych nagrań.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz