sobota, 15 grudnia 2018

Olsztyńska cegła w murze

Jeśli gol zdobyty na wyjeździe liczy się podwójnie, to gol zdobyty u siebie w domu liczy się potrójnie! Tak się czuję po dzisiejszym koncercie w olsztyńskiej filharmonii, w czasie którego Spare Bricks zagrał „The Wall” z moim polskim tłumaczeniem.

O mojej przygodzie z Pink Floyd i tłumaczeniem „Ściany” napisałem już chyba wszystko przy okazji mrągowskiej prapremiery, więc tym razem garść innych refleksji, ułożonych alfabetycznie, podanych wspak, niczym ukryte przesłanie w „Empty Spaces”.


ZNAJOMI
Skoro koncert w Olsztynie, musieli być znajomi. Wymieniam tylko tych, których udało mi się osobiście zobaczyć:
* znajomi z harcerstwa, którzy pamiętają, że lepiej idzie mi pisanie tekstów niż śpiewanie i pewnie dlatego przyszli, bo wiedzieli, że nie będę śpiewał,
* poseł, który ćwierć wieku temu w czasie wywiadu, jaki z nim przeprowadzałem, przekonał mnie do krzywej Laffera,
* znajomi z pracy, którzy wiedzą, że do napisania dowolnego tekstu jestem zawsze pierwszy,
* znajomi z poprzedniej pracy, którzy podzielają moją fascynację świetną muzyką i niebanalnym tekstem,
* no i fanka moich tłumaczeń, która (trzymajmy się tej sympatycznej wersji) przyleciała specjalnie z Francji.


YOUNG LUST
Adam jest w tym utworze bardzo przekonywujący :)


WELTMEISTER
Jacek sięgnął po akordeon dwukrotnie („Bring the Boys Back Home” oraz „Outside the Wall”).


UTWORY
Było ich dziś 25.


TAMBURYN
Pojawił się tylko raz. Zadziałał, w przeciwieństwie do pozycji spod literki M…


SKŁAD
Przedstawiam z przyjemnością: Agnieszka, Arek, Jacek, Michał, Adam, Paweł.


ROZWALIĆ MUR
Po to się tu zebraliśmy, z niemiłą świadomością, że podtytułem do „The Wall” powinien być cytat z „Rozmów kontrolowanych”, czyli „to się odbuduje”…


PERKUSJA
Patrzyłem dziś na nią ze szczególnym zainteresowaniem… To był ostatni koncert Michała w składzie Spare Bricks.


OLSZTYN
To ważne miasto dla Spare Bricks. Zespół zagrał tu już siedem wspaniałych koncertów.


NAGŁOŚNIENIE
Brzmienie w filharmonii ma swoją specyfikę. Niektórym było za cicho, ale jak mówi Krzysiek, który dbał dziś o nasze uszy, „lepiej cicho niż głośno”.


MEGAFON
To jest ten moment, w którym megafon postanowił, że nie zadziała. Zgodnie z prawem Murphy’ego działał przed koncertem i działał następnego dnia od pierwszego włączenia.


ŁOTERS
Gdy jako tako nauczyłem się pisać i czytać (a było to w okolicy premiery „Wish You Were Here”), dziwiło mnie, że mówimy „japko”, a piszemy „jabłko”. W okolicy premiery „The Wall” zaczęło mnie dziwić, że Anglicy piszą „Waters”, a czytają „łoters”…


LASERY
Jak zawsze ostrzegają koherentnie w czasie „Run Like Hell”, żeby nie dążyć do zbytniej koherencji społecznej…


KOINCYDENCJA
Lubię, gdy kalendarz wpada w rezonans. Tym razem data koncertu zbiegła się z pierwszą rocznicą zasiedlenia.


JUBILEUSZ
W przyszłym roku czterdziesta rocznica „The Wall”. Jesteśmy gotowi.


INTERPRETACJA
O kim jest właściwie „The Wall”? O Pinku? O Watersie? O nas?


HEY YOU
Od tego wszystko się zaczęło. Wszystko, czyli moja współpraca ze Spare Bricks.


GITARY
Zagrało dziś na koncercie aż sześć.


FILHARMONIA
Godne miejsce do wykonywania takiej muzyki. Spare Bricks wystąpił dziś w Filharmonii Warmińsko-Mazurskiej drugi raz. Cztery lata temu grał w dniu premiery ostatniej (no, chyba że jakimś cudem Roger Waters dogada się z Davidem Gilmourem) studyjnej płyty Pink Floyd.


EFEKTY
Dziś fiat lux robił Mateusz.


DAREK
Bez niego nie bylibyśmy tu, gdzie jesteśmy.


CEGŁY
Są na większości koncertów Spare Bricks, a Darek testował użycie kartonów w roli cegieł już w połowie lat 80., kiedy nie tylko zespół Spare Bricks jeszcze nie istniał, ale i Pink Floyd bliski był rozwiązania po odejściu Watersa.


BILETY
Zabrakło już miesiąc temu albo i wcześniej, a telefon menedżera zespołu rozgrzał się do czerwoności. Czyli zapraszamy ponownie do Olsztyna…


AFTERPARTY
Zespół przyjął z godnością fakt, że pamiątkowe zdjęcie zrobiliśmy sobie pod Beatlesami…


Rozważanie o czasie to nie z tej płyty, ale czy macie 9 minut?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz