Czy coś może być tak wielkie, że aż tego nie widać? – zapytał dość filozoficznie pana od fizyki mój nieżyjący od dawna przyjaciel z podstawówki. Nie pamiętam co pan Ignacy odpowiedział, ale mógłby odesłać Mariusza do pałacu Dioklecjana w Splicie. Pokazać palcem go nie sposób, ale rozmiary ma imponujące.
Dioklecjan żył w latach 244-313 lub 316, cesarzem był od 284 do 305 roku. Pochodził z ludu, zrobił karierę w armii i armia wybrała go na cesarza. Senat owszem, zatwierdził ten wybór. Być może Dioklecjan zresztą pomógł swemu poprzednikowi udać się na tamten świat.
Przyszły cesarz urodził się w Salonie. Dziś Salona to miasteczko w pobliżu Splitu, prawie że dzielnica Splitu. Wówczas było to jedno z największych miast Dalmacji, a Split był osadą pod Saloną.
Gdzie prosty żołnierz po zostaniu cesarzem postawił sobie pałac? W pobliżu miejsca swego urodzenia. Co go inspirowało? Kształt rzymskiego obozu warownego. Pałac Dioklecjana to wielkie castrum romanum o wymiarach ok. 180 na 216 metrów. Otoczone murami, z czterema bramami (trzy od lądu i jedna od Adriatyku), jak w castrum. Są też dwie główne ulice (cardo i decumanus) biegnące od bram, przecinające się na forum.
Budowa pałacu Dioklecjana rozpoczęła się prawdopodobnie w 295 roku. Gdy w 305 roku Dioklecjan abdykował, pałac nie był jeszcze gotowy. Tu spędził część swego panowania i pozostał po abdykacji w 305 roku. Pałac z białego wapienia, trawertynu oraz cegły zbudowali prawdopodobnie Grecy. Rzymianie, jak wiadomo, mieli do nich słabość (może nawet był to kompleks), mimo że ich pokonali i podbili. Przesłanką są m.in. pozostawione przez budowniczych pamiątki, m.in. wydrapane greckie imiona Zotikos i Filotas oraz ogólnie sporo liter greckiego alfabetu.
Wspomniane już dwie główne ulice (cardo i decumanus) kończą się bramami.
Od zachodu stoi Brama Żelazna (Porta Ferrea).
Od wschodu stoi Brama Srebrna (Porta Argentea).
Od północy stoi Brama Złota (Porta Aurea). A za nią pomnik Grgura Ninskiego.
Od południa stoi Brama Brązowa (Porta Aenea).
Wchodząc od strony Bramy Brązowej trafia się najpierw na westybul.
Westybul, czyli reprezentacyjny przedsionek pałacowy.
Dalej jest perystyl (z greckiego – miejsce otoczone kolumnami), czyli wewnętrzny dziedziniec otoczony portykiem kolumnowym.
Po lewej stronie od wejścia znajduje się świątynia Jupitera. Znajduje się, a właściwie znajdowała, bo wprawdzie znów tam stoi posąg rzymskiego boga, ale czterysta lat po Dioklecjanie zrobiono tam baptysterium, czyli miejsce chrzczenia.
Więc teraz stoi tam i posąg Jowisza, i chrzcielnica.
Na prawo od wejścia Dioklecjan wystawił sobie mauzoleum na planie ośmioboku. W VIII w. mauzoleum przebudowano i zamieniono w chrześcijańską katedrę, której po jakiś 500 kolejnych latach dobudowano dzwonnicę.
Patronem katedry jest święty Duje (Svety Dujma, Saint Domnius), urodzony w Syrii biskup Salony z przełomu II i III wieku (zmarł w 304 roku).
Główny ołtarz pochodzi z XVII wieku, ale są tu elementy z praktycznie każdej epoki architektonicznej – od antyku po barok.
Wyjątkowy zabytek. Pod powierzchnią ziemi znajdują się sale, korytarze i przejścia. Trudno odgadnąć ich przeznaczenie, być może były używane jako magazyny. Ciekawa jest tutaj nie tylko architektura, ale i akustyka, która w niektórych miejscach pozwala usłyszeć cichy szept
OdpowiedzUsuń