czwartek, 7 lutego 2019

To nie jest reklama biura podróży

Ledwo 21 kwietnia 1967 roku Beatlesi skończyli nagrywać płytę „Sgt. Pepper's Lonely Hearts Club Band”, a już 25 kwietnia zaczęli prace nad kolejnym dziełem, wchodząc do studia z piosenką „Magical Mystery Tour”. Skończyli ją podczas sesji 3 maja. Czyli „Sierżant Pieprz” jeszcze się nie ukazał, a już była nagrana tytułowa piosenka na kolejny projekt.

Piszę „projekt”, bo nie wiedzieli jeszcze co to będzie, chociaż w głowie Paula McCartneya pojawił się kolejny pomysł. W pewnym sensie zamysł był podobny, sprowadzał się do cudzysłowu. W przypadku „Sierżanta Pieprza” chodziło o to, że płytę nagrywa wymyślony zespół, a w przypadku jego następcy, że muzyka kreuje się podczas szalonej wyprawy w nieznane. A przy okazji powstaje telewizyjny film. O film zresztą właśnie chodziło, a nie o płytę. Za scenariusz odpowiadali czterej Beatlesi (w praktyce Paul McCartney), a za reżyserię czterej Beatlesi (w praktyce, zgadliście, Paul McCartney) i Bernard Knowles, który jeszcze przed wojną współpracował z Alfredem Hitchcockiem. To nie miało prawa się udać. Pierwsza artystyczna porażka Beatlesów. Zabrakło po prostu producenta, który wziąłby to wszystko za twarz. Z całego filmu broni się właściwie tylko sekwencja, w czasie której zespół wykonuje „I Am the Walrus”. Paradoksalnie, ten jajcarski przecież utwór, wypada tu najpoważniej. Reszta wygląda jak odrzuty ze zdjęć próbnych do Latającego Cyrku Monty Pythona.
To wszystko nie ma znaczenia wobec faktu, że muzyka jest świetna. Za mało jej było na płytę, więc w Anglii Beatlesi wydali podwójną EP-kę z sześcioma utworami, które pojawiają się w filmie. W Stanach wytwórnia dodała pięć piosenek z ówczesnych singli zespołu i wydała regularny album, który oczywiście wylądował na szczycie list sprzedaży. Bo wprawdzie Beatlesi nie byli specjalistami od filmu, ale na muzyce się przecież znali…
Otwierające zestaw (czy to albumowy, czy epkowy) tytułowe nagranie „Magical Mystery Tour” jest w zamyśle tym, czym „Sgt. Pepper’s Lonely Hearts Club Band” na poprzedniej płycie. Czyli utworem, który ma spinać klamrą całą opowieść. Na filmie klamra jest dosłowna, bo piosenka zaczyna i kończy obraz (zupełnie jak na przykład na „Szczęśliwym człowieku” Lindsaya Andersona z 1973 roku, gdzie klamrą jest utwór Alana Price’a). Tour to trip, a jak trip, to już wiadomo o co chodzi… Beatlesi zabierają nas w magiczną, tajemniczą podróż autokarem, w którego baku wykryto ślady tetrahydrokannabinolu, a może nawet dietyloamidu kwasu lizergowego. Daleko się na tym nie zajedzie, ale niektórzy próbują.


Już czas na Magiczny Tajemny Rajd, ruszaj właśnie tam!

Już czas, już czas, na tajemny rajd czas
Już czas, już czas, na tajemny rajd czas
Już czas (i to jest zaproszenie), już czas, na tajemny rajd czas
Już czas (by rezerwację przenieść), już czas, na tajemny rajd czas

Magiczny Tajemny Rajd już czeka, by zabrać cię gdzieś
Czeka, by zabrać cię gdzieś

Już czas, już czas, na tajemny rajd czas
Już czas, już czas, na tajemny rajd czas

Już czas (nie braknie ci atrakcji), już czas, na tajemny rajd czas
Już czas (gwarancja satysfakcji), już czas, na tajemny rajd czas
Magiczny Tajemny Rajd już stoi, by zabrać cię gdzieś
Stoi, by zabrać cię gdzieś

Tajemny rajd

Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Magiczny Tajemny Rajd

Już czas, już czas, na tajemny rajd czas
Już czas (i to jest zaproszenie), już czas, na tajemny rajd czas
Już czas (by rezerwację przenieść), już czas, na tajemny rajd czas
Magiczny Tajemny Rajd już przybył, by zabrać cię gdzieś
Przybył, by zabrać cię gdzieś
Magiczny Tajemny Rajd już tęskni, by zabrać cię gdzieś
Tęskni, by zabrać cię gdzieś, zabrać dziś cię
Olsztyn, 20.08.2018, 7.01.2019



Kącik zaoceaniczny. Okładkę płyty prezentuje z dumą nowojorska Hard Rock Cafe:

Horacy Tłumacy - na Facebooku
Horacy Tłumacy - na YT
Horacy Tłumacy - lista przetłumaczonych piosenek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz