wtorek, 17 grudnia 2019

Dwóch królów

Przedłużyliśmy o jeden dzień (czyli o 5 grudnia) pobyt w Bangkoku, w nadziei, że trafimy na jakieś uroczystości związane z rocznicą urodzin króla Ramy IX. Mimo jego śmierci 13 października 2016 roku, Tajowie ciągle mają go we wdzięcznej pamięci.

Nic dziwnego, skoro był tajlandzkim monarchą przez ponad 70 lat (przez 34 lata był głową państwa z najdłuższym stażem na świecie) i praktycznie cały naród nie znał innego władcy… Niestety, nie trafiliśmy na żadne obchody. Wychodzi na to, że okres przejściowy już się zakończył i cały kult przejął nowy król Rama X. Tak się zresztą złożyło, że w czasie naszego ponownego pobytu w Bangkoku odbyła się procesja barki królewskiej, historyczna uroczystość, wieńcząca chyba symbolicznie trzyletnie przejmowanie rządów przez nowego władcę. W poważnej monarchii, a za taką trzeba uznawać Królestwo Tajlandii, poważnych spraw nie załatwia się w pośpiechu. Ceremonia koronacji obecnego króla odbyła się dopiero 4 maja tego roku, czyli 2,5 roku po wstąpieniu na tron. Dodajmy jeszcze, że kremacja i oficjalny pogrzeb poprzednika miała miejsce ponad rok po jego śmierci.
Rama IX i jego poprzednicy są utrwaleni w nazwach wielu miejsc, np. ulic. Chociaż w przestrzeni publicznej dominują wizerunki nowego władcy (a są dosłownie wszędzie), ciągle można trafić na portrety Ramy IX. Np. obok stacji BTS na ścianie Bangkok Art and Culture Centre (przy ulicy Ramy I zresztą).


W Domu Jima Thompsona:


W centralnym miejscu przed świątynią Wat Traimit, w której znajduje się Złoty Budda.


Dominuje jednak Rama X. Wejście do hotelu przy ul. North Sathon.


Nieco młodszy wizerunek przy ul. Ratchadamnoen Nai.


Portret z aktualną małżonką Suthidą przy ul. Yaowarat w Chinatown.


Cztery różne portrety z małżonką. Dziesiątkami takich przystrojone jest nabrzeże Menamu, na pewno w związku z procesją barki królewskiej.


Król podczas procesji barki królewskiej, która 12 grudnia kończyła trzyletnie przejmowanie władzy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz