poniedziałek, 19 kwietnia 2010

Cycki Murzynki

Podpierając się autorytetem prof. Jerzego Bralczyka pozwolę sobie pozostać zwolennikiem używania, oczywiście w kontekście pozytywnym, takich słów jak Żyd, Cygan czy Murzyn. W dobie poprawności politycznej wielu krępuje się używać tych nazw, bo słyszeli je setki razy jako obelgi.

A ja nie chcę, by ci, którzy używają tych wyrazów jako wyzwisk, wygrali. Bo jak zastąpimy Żyda Judejczykiem czy Izraelitą, Cygana Romem a Murzyna Afroamerykaninem (a co z przedstawicielami czarnej rasy, którzy nie żyją w USA?), to zawsze się znajdzie ktoś, kto zacznie się wyzywać od Romów...
A przecież pochodzenie tych nazw w polskim języku jest pozytywne. Żydzi pochodzą od francuskiej wersji Judei czyli Judeu. Cyganie to dalekie echo greckiej nazwy Egiptu (Aiguptoi), bo w średniowieczu sądzono, że Cyganie stamtąd pochodzą. Murzyni zaistnieli w polskim języku ok. XIV wiek i pośrednio pochodzą od Maurów czyli mieszkańców północno-zachodniej Afryki.
Wyposażeni w taką wiedzę śmiało możemy zasiąść do cycków Murzynki, jakie żona robi raz do roku z okazji moich imienin (nie, to nie dziś). Oczywistego seksizmu tej nazwy nawet nie zamierzam bronić...


Ciasto na spód
* 6 białek
* 2/3 szklanki cukru
* 1 szklanka wiórków kokosowych
* 1 szklanka suchego maku
* łyżeczka proszku do pieczenia
Białka ubić ze szczyptą soli. Dodawać stopniowo cukier i nadal ubijać. Delikatnie mieszając dodawać wiórki kokosowe i mak. Masę wylać na blaszkę wyłożoną papierem. Piec 15-20 minut w temperaturze 180 stopni.


Masa
* budyń śmietankowy
* 2/3 szklanki cukru
* 1,5 szklanki mleka
* ananas z puszki
Zagotować szklankę mleka z cukrem. W pozostałej części mleka rozpuścić proszek budyniowy i wlać do gotującego się mleka z cukrem. Ugotowany budyń wystudzić.
Miękkie masło zmiksować i dodawać do niego wystudzony budyń. Do powstałej masy dodać pokrojonego w drobną kostkę ananasa, zamieszać.


Obróbka końcowa
Masę wyłożyć na ciasto. Do soku z ananasa wlać trochę aromatycznego alkoholu, zamaczać krótko okrągłe biszkopty i równo układać na masie. Całość polać ciemną polewą czekoladową (przepis na polewę każdy zna...). Na koniec bierzemy garść rodzynek, żeby cycki jakoś wyglądały :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz