Jak stwierdziła moja koleżanka – z żartami nie ma żartów. Wprawdzie niektórzy mówią, że są rzeczy, z których się nie żartuje, ale praktyka dnia (nie)codziennego pokazuje, że w zasadzie nie ma świętości.
Dziś żartów nie było... Jechałem właśnie na zwiad przedobozowy do Przerwanek koło Węgorzewa. O godz. 9.47 żona przysłała SMS: - Włącz radio...Wróciłem do Olsztyna. Jestem w redakcji, pełna obsada. Wieczorem będziemy mieli wydanie specjalne. Wprawdzie nie mam przy nim nic do roboty, ale w takim dniu nie sposób choć na chwilę nie stanąć na posterunku. Jak pięć lat temu...
Wydanie specjalne „Gazety Olsztyńskiej”, które dzisiaj wieczorem było rozdawane w Olsztynie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz