W licznych listach do redakcji domagaliście się, żebym wszedł ponownie do szafy… No to wszedłem. Z tym, że to były listy do redakcji „Głosu Wołającego na Puszczy”, a szafa była muzyczna. W dodatku nie moja.
A tak serio – dwa tygodnie po tym, jak pierwszy raz gościłem w audycji Szafa z Muzyką, którą Paweł Jarząbek prowadzi w radiu UWM FM, wylicytowałem jej prowadzenie, już jako w pełni odpowiedzialny. Licytacja oczywiście na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. Zaczęło się od 50 zł, ale ja trwałem przyczajony niczym John Bohnam szykujący się do wejścia w „Stairway to Heaven”. Kolejne kwoty mnie nie ruszały: 110, 200, 240, 300, 333 (na część odrodzonej Trójki), 350, 380, 400, 538 (nie, to nie chodziło kopnięty ciąg Fibonacciego)… Potem było 555 i konsekwentnie 666 i dopiero wtedy wspaniałomyślnie wszedłem do walki z kwotą 700 zł. Oczywiście zaraz padło 753, na co byłem gotowy – 909! Kontra dla mnie na 1001! A tu ostatnie sekundy licytacji, ale wytrzymałem psychicznie (lata doświadczeń na Allegro + trening mentalny żony) i rzutem na taśmę przebiłem na 1021. Efekt podsumował Paweł:
Czyli mój konkurent doszlusował honorowo do mojej przebitki i mamy remis (no, ze wskazaniem na mnie, mam nadzieję). Kilka dni później zasiliłem WOŚP-ową puszkę w Centrum Kulturalno- Bibliotecznym w Gietrzwałdzie i z czystym sumieniem zacząć przygotowywać się do audycji. Spojrzałem w kalendarz i od razu wiedziałem, że chcę to zrobić w wigilię dnia św. Walentego, czyli 13 grudnia. No i w dodatku to Międzynarodowy Dzień Radia.
Tydzień temu nie było już odwrotu. Ani dla mnie, ani dla Pawła:
A dziś wyszło tak (wersja audio):
I tak (wersja wideo, rozszerzona o niektóre wątki spoza anteny):
Robert Palmer – Addicted to Love
Bo ja też Robert jestem.
Paul McCartney – My Valentine
Bo obok mnie siedzi Paweł.
Måneskin – Valentine
Bo żona uwielbia i mamy już bilety na lipcowy koncert.
Dobry moment, by każdy w studiu pozdrowił swoją Walentynkę.
Frankie Valli & The Four Seasons – Beggin'
Bo Måneskin też to grają.
Smash Mouth – I'm a Believer
Bo jest podejrzenie, że mam skitrane pieniądze za rolę w Shreku.
The Turtles – Happy Together
Bo skoro były mały, muszą być żółwie.
Shirley Bassey – (Where Do I Begin?) Love Story
Bo to wielki głos.
Adam Cohen – Like a Man
Bo głos w sprawie skomplikowanych relacji damsko-męskich nie zawsze musi zabierać Leonard.
Happysad – Zanim pójdę
Bo to wybrał Paweł.
Umberto Tozzi & Monica Bellucci – Ti Amo
Bo w audycji z muzyką miłosną musi być coś po włosku.
Frankie Valli & The Four Seasons – Beggin'
Bo Måneskin też to grają.
Smash Mouth – I'm a Believer
Bo jest podejrzenie, że mam skitrane pieniądze za rolę w Shreku.
The Turtles – Happy Together
Bo skoro były mały, muszą być żółwie.
Shirley Bassey – (Where Do I Begin?) Love Story
Bo to wielki głos.
Adam Cohen – Like a Man
Bo głos w sprawie skomplikowanych relacji damsko-męskich nie zawsze musi zabierać Leonard.
Happysad – Zanim pójdę
Bo to wybrał Paweł.
Umberto Tozzi & Monica Bellucci – Ti Amo
Bo w audycji z muzyką miłosną musi być coś po włosku.
Tu się wygłupiłem, bo powiedziałem, że film „Asterix i Obelix: Misja Kleopatra” jest hollywoodzki, a to przecież film europejski.
I Ching – Heksagram sześćdziesiąty piąty
Bo nie wszystko musi być o miłości, a o tę piosenkę poprosił inny licytujący trzy tygodnie temu, co zasiliło konto WOŚP też sporą sumką.
The Rolling Stones – Angry
Bo musiałem się pochwalić, że byłem wtedy w Nowym Jorku.
The Beatles – Something
Bo jak byli Stonesi, to muszą być Beatlesi.
Dobry moment, by pozdrowić wszystkich radiowców w Międzynarodowym Dniu Radia (przy okazji zmieniając jednemu z nich imię) i z tej okazji zagrać coś z... MTV :)
Eric Clapton – Layla
Bo skoro była jedna piosenka dla Pattie Boyd, musi być druga.
Tak się rozgadaliśmy o Harrisonie i Claptonie, że prawie zapomniałem podać, w kim się kochali...
I Ching – Heksagram sześćdziesiąty piąty
Bo nie wszystko musi być o miłości, a o tę piosenkę poprosił inny licytujący trzy tygodnie temu, co zasiliło konto WOŚP też sporą sumką.
The Rolling Stones – Angry
Bo musiałem się pochwalić, że byłem wtedy w Nowym Jorku.
The Beatles – Something
Bo jak byli Stonesi, to muszą być Beatlesi.
Dobry moment, by pozdrowić wszystkich radiowców w Międzynarodowym Dniu Radia (przy okazji zmieniając jednemu z nich imię) i z tej okazji zagrać coś z... MTV :)
Eric Clapton – Layla
Bo skoro była jedna piosenka dla Pattie Boyd, musi być druga.
Tak się rozgadaliśmy o Harrisonie i Claptonie, że prawie zapomniałem podać, w kim się kochali...
John Lennon – Oh My Love
Bo byłem też pod Dakota House.
Jeszcze jedna skucha - pomyliłem „Abbey Road” z „White Album”.
Elvis Presley – Are You Lonesome Tonight?
Bo to najważniejszy walc naszego życia.
W tajemniczych okolicznościach weszła nie ta wersja. Nie pośmialiśmy się...
Screamin' Jay Hawkins – I Put a Spell on You
Bo o miłości można też krzyczeć.
Kult & Violetta Villas – Kochaj mnie, a będę twoją
Bo to świetny przedwojenny tekst.
Znów wpadka z imieniem... Bronisława to jednak nie to samo co Czesława.
Krystyna Prońko – Modlitwa o miłość prawdziwą
Bo kto to tak pięknie gra na organach Hammonda?
India.Arie – Ready for Love
Bo chciałem być oryginalny.
Jimi Hendrix – Foxey Lady
Bo taka miłość też istnieje.
Spare Bricks – Young Lust
Bo przetłumaczyłem całą płytę.
Cat Stevens – Lady D'Arbanville
Bo byłem w kinie z największym wówczas ekranem w Polsce na filmie, w którym Lady D'Arbanville robiła ogromne wrażenie estetyczne.
Sean Connery - In My Life
Bo trzeba pięknie zakończyć.
Co dalej z tą radiową przygodą? Przejdę się i się zastanowię...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz