czwartek, 19 października 2023

Nowy Jork Johna L.

Liverpool był dla Johna Lennona za mały, więc przeprowadził się do Londynu. Londyn okazał się za mały, więc (z pewnymi kłopotami) przeprowadził się do Nowego Jorku. 43 lata po jego śmierci Nowy Jork pamięta o nim.


Odwiedzenie kluczowych miejsc związanych w Lennonem było nowojorską jazdą obowiązkową. Bardziej kluczowego miejsca niż budynek Dakota, w którym 8 grudnia 1980 roku umarła muzyka, nie ma.


Naumburg Bandshell (muszla koncertowa) przy alei The Mall w Central Parku. Pan wie kto tu stąpał?

Lennon tu stąpał! Z Dakoty miał bardzo blisko do Central Parku, co widać m.in. w pięknym teledysku do „Mind Games”.

Dakota znajduje się przy 1 West 72nd Street, czyli jako pierwszy budynek odchodzący od Central Park West.

Ta brama.

Dokładnie ta sama , jaką można rozpoznać w filmie „Dziecko Rosemary” Romana Polańskiego z muzyką Komedy. Diabelska sytuacja…

Przez chwilę zadrżałem, bo facet napotkany pod Dakotą wyglądał jak Sean Lennon. Ale przecież to tylko myślenie życzeniowe.

Pozostając przy sytuacji z 8 grudnia 1980 roku, wspominam obraz napotkany w MoM-ie. Joey Terrill w 1981 roku przygotował triadę „Chicanos Invade New York Series”. Środkowa część nazywa się „Reading the Local Paper”.

I kończąc ten smutny wątek – specjalne wydanie „Daily Mirror” z 10 grudnia 1980, które cztery dni temu widziałem w Hard Rock Cafe. To angielska gazeta, więc różnica czasu spowodowała, że gazeta dwa dni późniejsza.

W Hard Rock Cafe również akustyczny Gibson z 1966 roku, którego Lennon w 1968 roku ofiarował Bobowi Dylanowi. Po śmierci Lennona Dylan przekazał gitarę swojemu wieloletniemu technikowi gitarowemu Cesarowi Diazowi, bo instrument wywoływał smutne skojarzenia…

Trudno byłoby wyobrazić sobie miejsce pamięci dla fanów pod Dakotą (zaraz by się wszyscy bogaci lokatorzy wyprowadzili). Szczęśliwie tuż obok jest Central Park, więc tu zorganizowano Strawberry Fields ze słynną mozaiką „Imagine”.

Przy Strawberry Fields trwa nieustający recital zmieniających się wykonawców (ciekawe jak ustalają grafik). Na początku trafiliśmy na Jamesa Daltona Bakera, lokalsa.

Co ciekawe, w miejscu poświęconym Lennonowi dominują piosenki napisane przez kolegów z zespołu.

„Blackbird” (Paul McCartney):


„When I'm Sixty Four” (Paul McCartney):


I w końcu dwie piosenki Lennona, czyli obowiązkowa w tym miejscu „Imagine”:


Oraz „You've Got to Hide Your Love Away”:


A tu w kolejce czeka Argentyńczyk!

Który zaczyna od „Isn’t It a Pity”, czyli piosenki George’a Harrisona.


I znów piosenka George’a (cokolwiek na ten temat sądził Frank Sinatra), czyli „Something”.


I „Yesterday”. Wiadomo, że McCartneya, ale tej wiedzy najwidoczniej nie mieli nowojorscy klezmerzy, którzy w knajpach na widok Lennona zawsze zaczynali grać tę piosenkę.


Opuszczam Argentyńczyka nie doczekawszy się żadnego utworu autorstwa Johna Lennona (jeśli ludzie nad La Platą tak śpiewają, to może moje plany wypadu do Buenos Aires trzeba w końcu zrealizować).

Zupełnie nie ma tłoku przy nieodległej tablicy, jaką 9 października 1985 roku zwieńczono restaurację tej części parku, którą nazwano Ogrodem Pokoju. Inwestycję sfinansowała Yoko Ono. 1985 rok, jakże inna rzeczywistość geopolityczna. Zza grobu pozdrawiają nas takie państwa, jak Czechosłowacja, Republika Federalna Niemiec i Niemiecka Republika Demokratyczna, Związek Sowiecki i Jugosławia.

Skoro już jesteśmy przy Yoko Ono, to w MoM-ie można obejrzeć, jeśli ktoś ma 89 minut wolnego (co w uśrednionych kosztach naszego pobytu oznacza równowartość jakichś 200 zł), film „No.4 (Bottoms)”, oryginalnie pięć minut z lat 1966-67, potem rozwinięte do pełnych rozmiarów, czyli protest przeciwko wszystkiemu, czego sobie tylko życzycie.


I na finał tej podróży przez Nowy Jork Johna L. przedostatni przystanek, przed opuszczeniem przez niego taksówki przy 1 West 72nd Street wieczorem 8 grudnia, czyli płyta „Double Fantasy”, dzieło powstałe i nagrane w Nowym Jorku (jednego z muzyków uczestniczących w tej sesji widziałem 7 lat temu na żywo, a był to nie byle jaki koncert, bo King Crimson). Okładkę ostatniego albumu Lennona oglądać mogą pożeracze hamburgerów w Hard Rock Cafe przy Times Square, do których dołączyłem cztery dni temu.


Aneks z 13.02.2024 - wspomniałem o tych przeżyciach w radiu UWM FM w audycji Szafa z muzyką Pawła Jarząbka pod moim jednorazowym tytułem From Szafa with Love:


I jeszcze kącik okładkowy, czyli miałem taką kasetę:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz